W piątkowych meczach sparingowych Huragan Waksmund przegrał 1:3 z Porońcem Poronin, a Lubań Maniowy pokonał 1:0 Kmitę Zabierzów (krakowska liga okręgowa). Z kolei w sobotę przedpołudniem Podhale Nowy Targ wygrało 4:3 z rezerwami Sandecji Nowy Sącz.
Huragan Waksmund – Poroniec Poronin 1:3 (0:2)
Bramki: T. Mroszczak – Lizak, Kmiecik, Dudzik
Huragan: Rejczak – B. Mroszczak, K. Potoczak, S. Garcarz, P. Bryja (60 B. Drożdż) – M. Garcarz (60 D. Handzel), A. Mozdyniewicz, T. Cyrwus, P. Mozdyniewicz (46 B. Waksmundzki) –
P. Zagata (46 Młynarczyk), Słaboń (46 T. Mroszczak).
Poroniec: Jękot (46 Bartosz) – Nowobilski (60 Stopka), Bartos, Mikołajczyk, Senderski (60 Kępa) – Folwarski (60 Antoł), Lizak (60 Zielonka), Wajda, Dudzik (60 Leszczak) – Kmiecik (60 Wójcik), Łyduch (60 Gadzina)
- Bardzo pożyteczny dla nas sparing. Jestem zadowolony przede wszystkim z naszej postawy w drugiej połowie, gdzie praktycznie nie było widać różnicy dwóch klas rozgrywkowych jakie nas dzielą. Tak zdyscyplinowanie i mądrze taktycznie grający zespół, chciałbym widzieć w każdym spotkaniu. To było przedostatnie nasze spotkanie sparingowe. W przyszłym tygodniu zagramy jeszcze z Watrą Białka Tatrzańska. Ligę zaczynamy 15 sierpnia – ocenił trener Huraganu, Bartłomiej Walczak.
- Jestem zadowolony tylko z postawy pierwszej grupy zawodników, która grała do 60 minuty. Wtedy zdominowaliśmy przeciwnika. W ostatnich 30 minutach szanse dostali nasi młodzi zawodnicy, którzy nie do końca sprostała wymaganiom. Źle weszli w mecz i skutkiem tego był gol dla przeciwnika. Najważniejsze jednak, że kolejny mecz sparingowy zakończyliśmy bez kontuzji. We wtorek czeka nas jeszcze jeden mecz sparingowych z jedną z A klasowych drużyn krakowskich. Będzie to dla nas forma treningu – ocenił trener Porońca, Marcin Manelski.
Po sobotnim treningu zapadła o decyzja co do dwócjki testowanych przez klub z Poronina zawodników. W drużynie zostają Mariusz Łyduch (ostatnio BK Bochnia) oraz Przemysław Senderski (ostatnio Garbarnia Kraków). Z kolei to czy w zespole zostaną Sebastian Leszczak (ostatnio Kolejarz Stróże) i Patryk Wajda (ostatnio Dalin Myślenice) ma się rozstrzygnąć w poniedziałek.
Lubań Maniowy – Kmita Zabierzów 1:0 (1:0)
Bramka: Ciesielka
Lubań: Świerad – Ostachowski, Darowskim, Młynarczyk, Grzywnowicz – Karkula, Wardęga, Noworolnik, M. Firek – Ciesielka, K. Kurnyta oraz Kopytko, Kasia, Kucek, Jandura, Kowalczyk, Golonka
- Dobre spotkanie w naszym wykonaniu, choć rozmiary jego zwycięstwa powinny być zdecydowanie okazalsze. Byliśmy bardzo nieskuteczni. Nad tym elementem będziemy jednak pracować już w tym ostatnim tygodniu przed ligą – ocenił trener Lubania, Łukasz Biernacki.
Po raz kolejny w szeregach Lubania wystąpili: Mateusz Młynarczyk, Daniel Kucek i Bartosz Golonka. Decyzja o tym, który z nich zasili klub z Maniów, ma zapaść w ciągu najbliższych kilku dni.
Podhale Nowy Targ – Sandecja II Nowy Sącz 4:3 (2:1)
Bramki dla Podhala: Gogola, Świerzbiński, Hałgas, Mroszczak.
Podhale: Truty (46 G. Antolak) – Anioł (60 Bobek), Krzystyniak, Gąsiorek, Janasik (69 D. Antolak) – K. Dudek (46 Misiura), Gogola, Hałgas, R. Antolak – Świerzbiński, Mroszczak.
- Pierwsze minuty były bardzo dobre w naszym wykonaniu. W pełni kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń ma boisku. Zdobyliśmy dwa gole, po naprawdę bardzo fajnych, składnych i przemyślanych akcjach. Nie ustrzegliśmy się jednak i błędu w defensywie, którego rywale wykorzystali i zdobyli gola kontaktowego. Od tego momentu już zatraciliśmy taką pewność siebie. Mocno we znaki dawał się nam upał, w dodatku byliśmy po ciężkim, sobotnim treningu. Popełnialiśmy kolejne błędy i w pewnym momencie przegrywaliśmy 2:3. Chwała chłopakom, że w tych ostatnich minutach wykazali się determinacją i zdołali odwrócić losy tego spotkania. Piękną bramkę zapisał na swoim koncie Rafał Hałgas, który będąc na własnej połowie przelobował bramkarza Sandecji. Do bramki było dobrych 60 metrów – ocenił trener Podhala, Marek Żołądź.
Dla Podhala sobotnie spotkanie było ostatnim przetarciem przed inauguracją sezonu. – Pełni optymizmu czekamy na pierwsze ligowe spotkanie. Zespół w meczach sparingowych z silnymi rywalami pokazał się z bardzo dobrej strony. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jest i w naszej grze kilka mankamentów, co zresztą najlepiej pokazał mecz z Sandecją. Przez ten tydzień jaki pozostał do startu ligi, nasza forma powinna jeszcze bardziej wzrosnąć – przekonuje Żołądź.