To nie była przypadkowo wygrana. Od pierwszej, do ostatniej minuty to Rysy były stroną, która dyktowała warunki gry. Mecz wedle obserwatorów stał na bardzo wysokim poziomie, głównie pod względem cech wolicjonalnych, jakie zaprezentowały oba zespoły.

 

- Powiem szczerze, że jechaliśmy z myślą o tym aby wywalczyć przynajmniej punkt. Spodziewaliśmy się, że gospodynie nas zaatakują i zepchną do defensywy. Nasza taktyka miała więc się opierać na uważnej grze z tyłu i wyprowadzaniu kontrataków. Tymczasem okazało się, że było zupełnie na odwrót. To my od pierwszych minut narzuciliśmy przeciwnikowi swój styl gry. Szybko zyskaliśmy przewagę, co przekładało się na sytuacje bramkowe. W pierwszej połowie tak naprawdę tylko raz było groźnie pod naszą bramką, kiedy po strzale z rzutu wolnego, piłka trafiła w poprzeczkę. A my atakowaliśmy non stop i tak naprawdę wynik 2:0 to najmniejszy wymiar kary – przyznał trener Rysów, Paweł Podczerwiński, dla którego to również był debiut w meczu tak wysokiego szczebla.

 

Historyczną, pierwszą bramkę dla zespołu z Bukowiny Tatrzańskiej zdobyła w 41 minucie Danuta Pisowicz, która dobiła swój własny strzał. Druga bramka padła w samej końcówce. Jej autorką była wyróżniająca się przez całe spotkanie, harująca zarówno w defensywie jaki ofensywie, kapitan Rysów Aleksandra Misiura, która wykorzystała podanie Dominiki Martinczak i z kilku metrów pewnym strzałem nie dała szans bramkarce Morawicy.

 

- Cieszy mnie postawa zespołu. Dziewczyny nie przestraszyły się swojego debiutu. Ważną rolę odegrały nasze najbardziej doświadczone zawodniczki: Kamila Darda i Sandra Podżus, które nie tylko wyróżniały się na boisku, ale i mocno motywowały resztę dziewczyn. Ta wygrana z pewnością spowoduje, że zespół jeszcze mocniej uwierzy w siebie. Ja mam nadzieję, że to taki dobry prognostyk przed całym sezonem – podkreśla Podczerwiński.

 

W najbliższy czwartek Rysy czeka pucharowe spotkanie z Prądniczanką Kraków, a w następny weekend w ramach 2 kolejki spotkań 2 ligi, górali zmierzą się z innym krakowskim zespołem – Bronowianką.

 

 

 

Moravia Morawica – Rysy Bukowina Tatrzańska 0:2 (0:1)

Bramki: Pisowicz 41, Misiura 88.

Rysy: Miśkowiec – W. Ślęczek, Darda, Nowobilska, Martinczak – Wlaźlak (37 Czubernat), Podżus, Pisowicz, Butas (85 Hauza) – Misiura, Kukuczka.