Wydarzeniem czwartkowych spotkań III rundy Pucharu Podhala była wygrana lidera A klasy Wiatru Ludźmierz nad czartoligowym Wolskim Lubaniem Maniowy. Emocji nie brakowało i w innych meczach. W dwóch z nich do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne.
W Ludźmierz gospodarze potwierdzili, że ich seria zwycięstw w rozgrywkach ligowych wcale nie jest dziełem przypadku, a Sławomir Basisty po raz kolejny udowodnił, że ma olbrzymie predyspozycje do tego, aby grać w zdecydowanie wyższych ligach. 19 latek był jednym z głównych bohaterów tego meczu. Zdobył dwie bramki, z których druga to był istny majstersztyk. W indywidualnej akcji, na pełnej szybkości jednym zwodem „związał" dwóch obrońców Lubania i ze stoickim spokojem przerzucił piłkę nad interweniującym bramkarzem. Bacznym obserwatorem pojedynku w Ludźmierzu – zresztą nie pierwszy już raz - był świetny przed laty zawodnik m.in. Wisły Kraków i reprezentacji Polski, a dziś ekspert piłkarski i komentator telewizyjny Andrzej Iwan: - Pochwalę się, że przewidziałem przebieg tego pojedynku. Nie jest to dla mnie jakaś duża niespodzianka. Widziałem kilkukrotnie jak grają piłkarze z Ludźmierza i byłem pewien, że tanio „skóry" nie sprzedadzą i są w stanie przeciwstawić się wyżej notowanemu rywalowi. To się sprawdziło. Rozczarowany jestem za to postawą Lubania. Taka gra nie przystoi drużynie czwartoligowej - ocenił popularny „Ajwen", który był także pod wrażeniem umiejętności Basistego: - Od dłuższego czasu obserwuję tego chłopaka. To duży talent. Ma wrodzoną szybkość, dynamikę i koordynację. Wiadomo, pewnym nazwijmy to mankamentem, są jego warunki fizyczne, ale nad tym można popracować. Na pewno będę chciał mu pomóc. Już umówiłem go na spotkanie z jednym z najlepszych w naszym kraju fizjologiem sportu, który z pewnością udzieli mu kilku cennych i pomocnych dla jego rozwoju wskazówek. Potem na spokojnie będziemy myśleć dalej i szukać najlepszych dla niego rozwiązań – przyznał Iwan.
O krok od niespodzianki było w Nowym Targu, gdzie A klasowe rezerwy Podhala Nowy Targ, przegrały dopiero w serii rzutów karnych z piątoligową Jarmutą Szczawnica. Seria „jedenastek" potrzebna była do wyłonienia zwycięzcy w meczu w Nowej Białej, gdzie Łęgi po regulaminowych 90 minutach remisowały z Jordanem Jordanów 2:2. Karne lepiej egzekwowali goście. W pozostałych meczach Podgórki Krauszów uległy 2:4 KS Łapszom Niżnym, Skawianin Skawa pokonał 3:1 Janosika Sieniawę, a Gorc Ochotnica przegrał 1:3 z Wierchami Rabka.
Do rozegrania pozostało jeszcze jedno spotkanie III rundy. W przyszłą środę Orkan Raba Wyżna zagra z Watrą Białka Tatrzańska.
Czwartkowe mecze III rundy Pucharu Podhala
Wiatr Ludźmierz – Lubań Maniowy 3:1 (1:1)
Podhale II Nowy Targ – Jarmuta Szczawnica 2:2 (2:0). Karne 4:5
Podgórki Krauszów – KS Łapsze Niżne 2:4 (1:2)
Skalni Zaskale – Babia Góra Lipnica Wielka 4:2 (0:1)
Łęgi Nowa Biała – Jordan Jordanów 2:2 (1:2). Karne: 1:2
Gorc Ochotnica Dolna – Wierchy Rabka 1:3 (0:2)
Skawianin Skawa – Janosik Sieniawa 3:1