Piłkarze Huraganu Waksmund wychodzą na prostą. Po niedzielnej wygranej na swoim boisku z Sokołem Słopnice, we środę podopieczni Bartłomieja Walczaka wygrali wyjazdowe, zaległe spotkanie z Hartem Tęgoborze 3:2.
Początek wcale nie wskazywał na to, że Huragan wygra to spotkanie. Po 11 minutach przegrywał on już 0:2. W 5 minucie niezdecydowanie i nieporozumienie obrońców z Rejczakiem skutkowało utratą przez waksmundzian gola. W 11 minucie ewidentny faul J. Waksmundzkiego w swoim polu karnym dał gospodarzom rzut karny, który wykorzystali.
Huragan straty odrobił jeszcze przed przerwą. Najpierw w 15 min po prostopadłym podaniu M. Handzla, S. Drozdż znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, co prawda przegrał ten pojedynek, ale nadbiegający P. Zagata dobił piłkę do pustej bramki. W 17 minucie gospodarze dopuścili się faulu na Szymonie Drożdżu w odległości 22-23 metrów od swojej bramki. Do piłki podszedł Tomasz Cyrwus uderzył i futbolówka po rykoszecie od muru wpadła do siatki. Remis 2:2 utrzymywał się do 71 min. Wtedy T. Cyrwus zagrał prostopadłą piłkę do Maksymiliana Potoczaka a ten z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Hartu.
- To było bardzo słabe spotkanie w wykonaniu obu drużyn, ale też dla obu nie miało to większego znaczenia. Ważny był wynik a właściwie zdobycie w tym meczu punktów. Dla nas nawet jedno oczko było już zyskiem udało się wywalczyć trzy i to jest dla naszej drużyny w tej chwili najważniejsze. Muszę jednak powiedzieć, że my na te punkty zasłużyliśmy absolutnie bo stworzyliśmy znacznie więcej od gospodarzy sytuacji bramkowych. Oczywiście nie oznacza to krytycznego spojrzenia na mecz w naszym wykonaniu szczególnie za jego początek – ocenił spotkanie trener Huraganu Bartłomiej Walczak.
Hart Tęgoborze – Huragan Waksmund 2:3 (2:2)
Bramki dla Huraganu: P. Zagata 15, T. Cyrwus 17, M. Potoczak 71.
Huragan: Rejczak – B. Mroszczak, K. Potoczak, Sz. Garcarz, M. Handzel, J. Waksmundzki, Gogola, T. Cyrwus, M. Potoczak (89. K. Bryja), P. Zagata (75 J. Mroszczak), Sz. Drożdż (90 P. Bryja).