W rozegranym w Nowym Targu meczu sparingowym dwóch drużyn czwartoligowych miejscowe NKP Podhale pokonało 2:1 drużynę KS Zakopane.
Warunki pogodowe (niska temperatura) nie sprzyjały widowisku. Nowotarżanie objęli prowadzenie w 30 min po akcji prawą stroną i strzałem z okolic rogu „szesnastki" Grzegorza Misiury. W 68 min było już 2:0, a samobójcze trafienie zaliczył obrońca Zakopanego Maciej Floryn, który po rzucie rożnym nowotarżan przelobował głową swojego bramkarza. Honorowe trafienie dla zakopiańczyków padło w 80 min po szybkiej kontrze, którą sfinalizował Marcin Grela.
W składzie Podhala w porównaniu z wcześniejszymi sparingami po raz pierwszy w bramce w pierwszych 30 minutach wystąpił Dawid Truty, który wyleczył już kontuzję. Po raz kolejny trener Marek Żołądź przyglądał się też młodym zawodnikom: Bartłomiejowi Bielańskiemu i Jakubowi Maciaszowi. Brakowało Michała Czubina, którego zatrzymały sprawy prywatne oraz Roberta Krzystyniaka.
- Widać było, że po wczorajszym bardzo intensywnym treningu Hi-Fitness, nogi chłopaków były ciężkie. Do tego zmarznięta, ślizga murawa też dawała się we znaki. Korzyści jednak z tego spotkania było sporo. Była okazja te zbite ćwiczeniami mięśnie rozbić i rozluźnić. Do tego udało się przeprowadzi kilka fajnych akcji. Cieszy też to, że po raz kolejny graliśmy na dwie pełne jedenastki i większej różnicy w naszej grze nie było – przyznał Żołądź.
Trener Zakopanego Marian Tajduś miał do dyspozycji jedynie 13 zawodników. Brakowało m.in. Michała Stasika, Fabiana Leniewicza, Mateusza Bachledy, Michaela Drabika, Macieja Ustupskiego i Damiana Dziedzica. W bramce zakopiańczyków wystąpił doświadczony 30 letni Mariusz Różalski były zawodnik m.in. Polonii Bytom, Sandecji Nowy Sącz, Kolejarza Stróże, Popradu Muszyna, a ostatnio Limanovii Limanowa. Na środku obrony po raz kolejny sprawdzany był z kolei Sylwester Wierzycki (ostatnio Turbacz Mszana Dolna).
- Jak na taki skład jakim dysponowaliśmy, to myślę pokazaliśmy się z niezłej strony na tle tak mocnego zespołu jak Podhale. Wcale nie było widać większej różnicy między zespołami. Na pewno był progres w naszej grze w porównaniu chociażby z pierwszym naszym meczem kontrolnym przeciwko drużynie z Władysławowa. Wciąż jednak dużo pracy przed nami głównie w kwestiach ustawienia na boisku – ocenił Tajduś.
NKP Podhale – KS Zakopane 2:1 (1:0)
1:0 Misiura 30, 2:0 samobójcza 68, 2:1 M. Grela 80. Sędziowali: Łukasz Królczyk i Marcin Tesarski.
Podhale: Truty (30 Kowalczuk, 60 G. Antolak) – Anioł (46 Augustyn), Urbański (46 Gogola), Gąsiorek (46 Stanczak), Bobak – Misiura (46 K. Dudek), Świerzbiński (46 Janasik), Hałgas (46 Maciasz), Komorek (46 Bielański) – Mroszczak (46 Lichacz), Pietrzak (46 Hajnos).
Zakopane: Różalski – Floryn, Wierzycki, Gubała, Babicz – testowany, Chrobak, Frasunek, Antoł – Wesołowski, M. Grela oraz G. Grela, Sawina.