W Nowym Targu rozegrano w piątek dwa mecze sparingowe. Najpierw miejscowe NKP Podhale uległo 0:1 drugoligowej Limanovi Limanowa, a następnie Huragan Waksmund zremisował 1:1 z Watrą Białka Tatrzańska.
NKP Podhale Nowy Targ – Limanovia Limanowa 0:1 (0:0)
Podhale: Truty – Janasik (46 Anioł), Gąsiorek, Urbański (46 Krzystyniak), Bobak (46 Augustyn) – Komorek, Hałgas, Gogola, Misiura (46 Dudek) – Czubin (60 Stanczak), Pietrzak (60 Lichacz)
- Bardzo pożyteczny sparing z przeciwnikiem z wyższej półki. Jestem zbudowany tym jak wyglądaliśmy na tle drugoligowca. Oczywiście to Limanovia była stroną, która dominowała. My jednak bardzo mądrze i skutecznie się broniliśmy, choć nie uniknęliśmy błędów po którym straciliśmy gola. W ofensywie wiele do powiedzenia nie mieliśmy, niemniej 3 dogodne sytuacje sobie stworzyliśmy. Dudkowi, Krzystniakowi i Komorkowi w tym decydującym momencie zabrakło zimnej krwi. Generalnie z gry w tym spotkaniu jestem bardzo zadowolony - ocenił trener Podhala, Marek Żołądź, który z różnych względów nie mógł w tym meczu skorzystać z usług m.in. Sebastiana Świerzbińskiego i Roberta Mroszczaka.
Watra Białka Tatrzańska – Huragan Waksmund 1:1 (1:1)
Bramki: Remiasz – M. Handzel.
Watra: Rabiasz – Kantor, Zinyak, testowany, Kędzior – Drobnak, Zubek, Gacek, Kuchta – D. Duda, Remiasz oraz Rabiański, Marszałek, Chorążak.
Huragan: Trąbka – B. Mroszczak, B. Handze, T. Cyrwus, Fryźlewicz – M. Potoczak, Gogola, M. Handzel, P. Zagata – K. Waksmundzki, Siuty oraz M. Cyrwus, B. Drożdż, S. Waksmundzi, K. Potoczak, J. Waksmundzki, A. Mozdyniewicz, T. Mroszczak, K. Bryja.
W drużynie Watry zagrało dwóch testowanych zawodników. Jednym z nich jest Michał Kędzior z klubu LKS Nagoszyn (dębicka A klasa). Wystąpił również Kamil Chorążak, wychowanek Lepietnicy Klikuszowa, który grał już w klubie z Białki Tatrzańskiej dwa lata temu. W bramce cały mecz zagrał Kamil Rabiasz, który na ten moment jest jedynym bramkarzem w klubie, bowiem Kamil Szewczyk zdecydował się zmienić barwy.
- O stylu lepiej dalej się nie wypowiadać. Byliśmy jednak w przekroju całego spotkania lepszym zespołem. Stworzyliśmy sobie zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych. Sam Łukasz Remiasz poza zdobytą bramkę, mógł się jeszcze co najmniej dwa razy wpisać na listę strzelców. W samej koncówce sytuacji sam na sam z bramkarzem Huraganu nie wykorzystał też Kamil Marszałek. Co tyczy się z kolei testowanych, to obaj wypadli całkiem nieźle i będziemy się im przyglądać – ocenił trener Watry, Mirosław Kalita.
- Typowy mecz sparingowy z wieloma błędami z obu stron. Kulturą gry Watra nas przewyższała, ale my nadrabialiśmy wolą walki i charakterem. Na pewno musimy popracować nad utrzymaniem się przy piłce i kreowaniem akcji w ofensywie. To na dziś nasz największy mankament – przyznał z kolei opiekun Huraganu, Bartłomiej Walczak.