O krok od sprawienia dużej niespodzianki byli piłkarze Wiatru Ludźmierz w półfinałowym spotkaniu Pucharu Podhala z faworyzowanym zespołem NKP Podhale Nowy Targ. Nowotarżanie wygrali ostatecznie to starcie, ale dopiero w serii rzutów karnych.
W regulaminowych 90 minutach gole nie padły. Przeważało w nich Podhale, ale w ofensywie „biło głową w mur". Nowotarżanie grając bardzo niedokładnie, przewidywalnie i anemicznie kompletnie nie mieli pomysłu na sforsowanie szczelnej defensywy gospodarzy. A tych cechowała przede wszystkim olbrzymia determinacja i odpowiedzialność w swoich poczynaniach.
W pierwszej połowie jedyną tak naprawdę groźną sytuację miał w 9 minucie Adam Hajnos, który po prostopadłym podaniu Bartłomieja Augustyna znalazł się w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Brynasem. Górą w tym starciu był jednak bramkarz Wiatru. Z dystansu próbowali uderzać jeszcze m.in Jan Stanczak i Maciej Lichacz, ale bez efektu.
W drugiej połowie coraz śmielej zaczęli sobie poczynać ludźmierzanie. W 53 min Arkadiusz Czubernat, próbował technicznego uderzenia, ale Grzegorz Antolak nie dał się zaskoczyć. W 57 min z kolei Czubernat po akcji prawą stroną łatwo ograł Mateusza Urbańskiego, dograł na 10 metr przed bramkę do Kamila Sądra, ten ładnie złożył się do uderzenia, ale nieczysto trafił w piłkę i ta przeleciała nad bramką. W między czasie okazję miał po drugiej stronie Rafał Komorek. Trafił jednak w Byrnasa. W 67 min z 16 metrów minimalnie nieclenie uderzał z kolei Sebastian Świerzbiński.
W karnych bohaterem okazał się Antolak. Bramkarz Podhala obronił uderzenia Daniela Mikosia i Grzegorza Byrnasa. W dodatku Czubernat trafił w poprzeczkę. Ze strony nowotarżan pomylił się za to jedynie Rafał Komorek.
- Awans do finału był naszym obowiązkiem. Cel zrealizowaliśmy i to najważniejsze. A co do przebiegu spotkania, to tak zazwyczaj wyglądają mecze pucharowe. Staraliśmy się, ale niewiele nam wychodziło. Trzeba oddać przeciwnikom, że bardzo umiejętnie się bronili. Byliśmy jednak cierpliwi i za to chwała chłopakom – ocenił trener Podhala, Marek Żołądź.
- Przede wszystkim chcę podziękować chłopakom za to spotkanie. Dali z siebie wszystko. Walczyli z sercem, olbrzymim zaangażowaniem i ambicją. Zabrakło troszkę szczęścia. Wiadomo, karne to loteria. W dodatku strzelaliśmy je już z ciężkimi nogami, a wtedy wiadomo, że trudno o precyzję. Nie musimy się jednak na pewno wstydzić naszej postawy. Mamy bardzo młodą drużynę, przed która myślę ciekawa przyszłość – przyznał grający trener Wiatru, Daniel Mikoś.
Spotkanie drugiej półfinałowej pary: Huraganu Waksmund i Porońca Poronin wstepnie zaplanowano na 27 lipca.
Wiatr Ludźmierz (A) – NKP Podhale Nowy Targ (IV) 0:0 karne: 1:3
Wiatr: Byrnas – Luberda, Strama, Handzel, Zubek – Czaja (63 M. Joniak), Mikoś, Duda, Targosz (78 Sipiora) – Czubernat, Sąder.
Podhale: Antolak – Anioł (46 Dudek), Gąsiorek, Urbański, Augustyn – Stanczak (46 Janasik), Świerzbiński, Czubin, Lichacz – Hajnos (46 Misiura), Mroszczak (46 Komorek).
Sędziował Krzysztof Majewski. Żółta kartka: Duda. Widzów: 300