Dobiega końca okres przygotowawczy podhalańskich drużyn do rozgrywek sezonu 2015/2016 w grupie wschodniej IV ligi. Prezentujemy szereg najważniejszych informacji z obozu każdej z nich.
Słowacki zaciąg
Jeżeli chodzi o roszady kadrowe to sporo dzieje się w Watrze Białka Tatrzańska, która mocno zmienia swoje oblicze. – Wydaje mi się, że jakościowo będziemy lepszym zespołem – uważa trener Watry, Mirosław Kalita, który największe nadzieje wiąże z pozyskaniem duetu słowackich zawodników: defensywnego pomocnika Jozefa Kosturko (w przeszłości gracz m.in. trzecioligowego Popradu Muszyna) oraz ofensywnego pomocnika Michala Petrusa. – Obaj powinni być bardzo solidnym wzmocnieniem drużyny. Szczególnie Petrus dysponuje umiejętnościami, które powinny go wyróżniać nie tylko w naszym zespole, ale całej lidze – podkreśla szkoleniowiec zespołu z Białki Tatrzańskiej.
Po kilku latach do Watry wraca tez jej wychowanek Kamil Nowobilski, który ostatnie sezony spędził w Porońcu Poronin, a z Unii Naprawa pozyskano utalentowanego Szymona Bierówkę. Ponadto w kręgu zainteresowań znajdują się Maciej Lichacz oraz Krystian Dudek, z których na ten moment zrezygnowało Podhale Nowy Targ oraz Dawid Piszczek z Dunajca Nowy Sącz.
Zawodnikami Watry nie będą z kolei testowani Marcin Grela i Mateusz Chrobak. Jeżeli chodzi o ubytki kadrowe to oprócz wytransferowanego do drugoligowego GKS Tychy Daniela Dudy, w nowym sezonie w szeregach zespołu z Białki Tatrzańskiej zabraknie też: Petera Drobnaka, który przeszedł do Podhala, Jurij Zinyaka który przeszedł do Barciczanki Barcice, Kamila Chorążaka, który przeszedł do Huraganu Waksmund oraz Łukasza Remiasza, Tomasza Remiasza i Łukasza Gacka, którzy nie podjęli treningów. Odejdzie najprawdopodobniej także Patryk Duda, który znalazł się w kręgu zainteresowań Podhala.
Do tej pory Watra rozegrała dwa mecze kontrolne. Oba wygrała: 3:2 z Huraganem Waksmund (gole: Rabiański, Olbrycht, Chrobak) oraz 5:1 z Ujanowicami (gole: Lichacz dwie, Moraniec, Kalita, Petrus).
W najbliższy piątek Watra zmierzy się w swoim ostatnim spotkaniu kontrolnym z Jarmutą Szczawnica.
Bogactwo w ofensywie
Damian Migacz (ostatnio Dunajec Nowy Sącz), Sławomir Basisty (ostatnio Poroniec Poronin) oraz Kacper Ziemianek (ostatnio Hutnik Nowa Huta) – to trójka zawodników, którzy w nowym sezonie wzmocnią najprawdopodobniej Lubania Maniowy: - Chcemy tych zawodników. W meczach sparingowych potwierdzili, że będą wzmocnieniem naszego zespołu. Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie aby sfinalizować ich transfery – przyznaje szkoleniowiec Lubania Łukasz Biernacki. Zawodnikiem Lubania nie będzie natomiast doświadczony Bartłomiej Damasiewicz, który zdecydował się na powrót do Popradu Muszyna, a także testowani w sparingach m.in. Dawid Piszczek (Dunajec Nowy Sącz), Aleks Wolańczyk (SMS Łódź) oraz Rafał Lubiński.
W porównaniu z ubiegłym sezonem z kadry ubyli Bartłomiej Golonka i Marcin Ligas. W pierwszych kilku kolejkach rozgrywek nowego sezonu zabraknie także Nikodem Kołodzieja, który a jednym z meczów kontrolnych nabawił się poważnej kontuzji, która eliminuje go z gry na około 6 tygodni.
Do tej pory Lubań rozegrał trzy mecze sparingowe, w których zremisował 3:3 z Popradem Rytro (gole: Bukowski, Migacz, K. Kurnyta), wygrał 2:1 z Barciczanką Barcice (gole: S. Kurnyta, Basisty) i przegrał 2:4 z Proszowianką Proszowice (gole: Basisty, S. Kurnyta).
- Jeżeli chodzi o grę w ofensywie to jestem bardzo zadowolony. Widać, że nowo pozyskani zawodnicy nadają nam w tym elemencie nowej jakości. Gorzej jest z kolei jeżeli chodzi o defensywę. Musimy jednak mocno eksperymentować, ze względu na pewne problemy kadrowe. Zagranicą przebywają bowiem Damian Firek i Bogusław Gołdyn. Dopiero teraz do treningów wraca Krzysztof Czubiak, a wciąż z kontuzją zmaga się Krzysztof Ostachowski. To czwórka zawodników na których opiera się nasza gra w obronie. Dlatego w meczach sparingowych musieliśmy mocno kombinować z zestawieniem linii defensywnej, co dawało różne efekty – podkreśla Biernacki. Przez wznowieniem rozgrywek
Lubań zagra jeszcze dwa sparingi. We środę z Jarmutą Szczawnica i w piątek z Podhalem Nowy Targ.
Spokój przed debiutem
Beniaminek zbliżających się rozgrywek grupy wschodniej IV ligi, LKS Szaflary jak do tej pory rozegrał dwa mecze sparingowe. Najpierw uległ 3:4 juniorom Górnika Zabrze (gole: Baboń dwie, Maciaś), a następne pokonał 3:1 czwartoligową Polonię Poraj (gole: Gogola dwie, Maciaś).
- Obiecująco wygląda nasza gra, zwłaszcza że jesteśmy po okresie ciężkich treningów. Szczególnie w meczu przeciwko Polonii pokazaliśmy kilka naprawdę fajnych akcji, co nastraja nas optymistycznie przed startem ligi – uważa szkoleniowiec z Szaflar, Stanisław Budzyk.
W zespole doszło do kilku zmian. Pozyskano Dawida Antolaka z Lepietnicy Klikuszowa Obidowa. Ponadto działacze z Szaflar czynią starania o Jana Stanczaka (Podhale Nowy Targ) i Pawła Luberdę (Wiatr Ludźmierz). W kręgu zainteresowań jest też Tomasz Lach (Babia Góra Lipnica Wielka). Ubył z kolei Mateusz Paszuda, któremu skończyło się wypożyczenie z Zakopanego.
Piłkarze z Szaflar sezon zainaugurują o tydzień później. Klub z Gorlic z którym szaflarzanie mieli rozpocząć rozgrywki, poprosił bowiem o przełożenie spotkania.
W związku z rozpoczynającym się jesienią remontem boiska w Szaflarach, aż 12 z 15 meczów rundy jesiennej Szaflary zagrają na boiskach rywali. Te trzy, w których pełnić będą rolę gospodarza, rozegrane zostaną w Nowym Targu.
Wciąż wiele niewiadomych
W klubie z Zakopanego radość z faktu utrzymania się w rozgrywkach IV ligi, miesza się z niepewnością co do losów zespołu w nowym sezonie. Problemem numer jeden jest skład jakim dysponować będzie trener Maciej Ejsmond, który przypomnijmy zastąpił na tym stanowisku Mariana Tajdusia.
- Na dziś wygląda na to, że będę miał do dyspozycji od 13 do 15 zawodników. To bardzo niewiele. Oczywiście czynimy starania o to by jeszcze ktoś dołączył do zespołu, ale to nic pewnego. Cześć z zawodników jeszcze nie do końca określiła się czy i na jakich zasadach zostaną w zespole. Zapowiada się trudny sezon – podkreśla Ejsmond.
Definitywnie z gry w Zakopanem zrezygnowali Michał Stasik i Maciej Ustupski. Treningów nie podjęli też m.in. Bolesław Wesołowski, Mateusz Antoł, Łukasz Stępień i Bartosz Murzyn.
Zakopiańczycy rozegrali do tej pory 3 mecze kontrolne. Przegrali 1:3 z Polonią Poraj (gol M. Grela) oraz w tzw. trójmeczu zremisowali 2:2 z Górnikiem Libiąż (gole: Gaura, M. Grela) i wygrali 2:1 z LKS Sołą Rajcza (gole: Kasperczyk, Sawina)
- Jak na sytuację kadrową w jakiej się znajdujemy, zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle. Szczególnie w meczach z Libiążem i Sołą byłem pod wrażeniem szczególnie naszych młodych wychowanków. Swoją postawą dowiedli, że warto im dać szansę i że są już gotowi by z powodzeniem rywalizować w dorosłej piłce. To taki mały promyczek nadziei, że ten sezon może nie będzie taki zły – uważa szkoleniowiec Zakopanego.