W zaległym spotkaniu 1 kolejki rozgrywek nowosądeckiej ligi okręgowej, piłkarze Orkana Raba Wyżna wysoko, bo aż 6:2 ograli na swoim boisku drużynę Łososia Łososina Dolna. To już trzecia z rzędu wygrana naszego beniaminka.
Od samego początku to Orkan dyktował warunki na boisku, szybko osiągając przewagę. Prowadzenie gospodarze objęli już w 7 min – wcześniej dwukrotnie marnując dogodne okazje. Wynik meczu otworzył Gromczak, który wykorzystał błąd defensywy Łososia i w sytuacji sam na sam z bramkarzem pokonał go strzałem z lewej nogi w dalszy róg bramki. Kolejne sytuacje Orkan miał w 14, 16 i 17 min. W pierwszych dwóch przypadkach uderzenia Kasiniaka i Modżenia bronił Michalak, a za trzecim razem z bliska przestrzelił Filipek. Te niewykorzystane okazje zemściły się w 20 min. Wtedy goście po jednym z nielicznych ataków, wyrównali. Po wrzutce z prawej strony boiska w pole karne, piłkę do bramki Orkana głową posłał Zelek. Gol wyrównujący niewiele zmienił obraz tego meczu. W dalszym ciągu to do gospodarzy należała inicjatywa i w 29 min odzyskali oni prowadzenie. Lewą stroną przedarł się Gromczak, zagrał na 5 metr, a tam Skawski – dosyć szczęśliwie - wrzucił piłkę za plecy Michalaka. Skawski miał udział także przy golu numer 3 dla swojego zespołu. To po faulu na nim arbiter wskazał na rzut karny, wykorzystany przez Filipka. Filipek jeszcze przed przerwą – konkretnie w 39 min – miał już na koncie dwa trafienia. Tym razem popisał się precyzyjnym uderzeniem z 20 metra. W ostatniej akcji pierwszej połowy refleksem zaimponował bramkarz Orkana, który instynktownie wybronił mocne uderzenie z najbliższej odległości Waligóry.
Od mocnego uderzenia Orkan rozpoczął także drugą połowę. W 52 min po raz kolejny w tym meczu świetnie zachował się Skawski, który z głębio pola posłał prostopadłe podanie do Pluty, a ten wygrał starcie jeden na jeden z Michalakiem. W 70 min pechowo we własnym polu karnym interweniował Kadzik, którego piłka trafiła w rękę. Rzut karny dla gości wykorzystał Grabczyk. Ostatnie słowo należało w tym meczu do gospodarzy, konkretnie do Filipka, który kolejny raz w tym meczu stanął oko w oko z Michalakiem i po raz trzeci znalazł na niego sposób.
- Szczerze powiem, że patrząc na tabelę i mając świadomości jak Łosoś jeszcze doświadczoną i ograną na tym poziomie drużyną spodziewałem się dużo cięższej przeprawy. Okazało się jednak, że od pierwszej minuty potrafiliśmy zdominować przeciwnika, co bardzo mnie cieszy. Mimo efektownego zwycięstwa małe pretensję mam o skuteczność, bo zdecydowanie za dużo zmarnowaliśmy sytuacji – ocenił grający trener Orkana, Robert Możdżeń.
Orkan Raba Wyżna – Łosoś Łososina Dolna 6:2 (4:1)
Bramki: 1:0 Gromczak 7, 1:1 Zelek 20, 2:1 Skawski 29, 3:1 Filipek 35 z karnego, 4:1 Filipek 39, 5:1 Pluta 52, 5:2 Grabczyk 70 z karnego, 6:2 Filipek 74.
Orkan: Szklarz – Dziechciowski (58 Świder), Możdżeń, Skwarek, Kadzik – Gromczak (60 Rapta), Teper, Skawski, Pluta – Kasiniak (72 Traczyk), Filipek.
Łosoś: Michalak – P. Szkarłat, Słomka ŻK, Krok, Salamon – Grzybowski, Grabczyk, Zelek, Waligóra (60 Pałka), Nowak, A. Szkarłat ŻK.
Sędziował: Mariusz Wrażeń z Gorlic. Widzów: 100
|