Piłkarze czwartoligowego KS Zakopane mają nowego szkoleniowca. Następcą pełniącego tę rolę od początku rundy wiosennej Grzegorza Tatara (zrezygnował po przegranym 1:3 meczu w Tuchowie) został Grzegorz Plata.
To postać związana do tej pory głównie z krakowską piłką. W swojej dotychczasowej karierze trenerskiej prowadził m.in. Borek Kraków, Orzeł Piaski Wielkie, Proszowiankę, Spartę Kazimierza Wielka, Libertów, Kalwariankę, Pogoń Skotniki, Wieczystą Kraków, Dziecanovię Dziekanowice , Targowiankę Targowisko, Tramwaj Kraków, a ostatnio Tęczę Piekary.
- Lubię wyzwania, dlatego przystałem na propozycję działaczy z Zakopanego. Zresztą samo miasto jest bliskie memu sercu. Jak turysta bywam tutaj bardzo często. Tym większą mam satysfakcję, że teraz będę mógł dzielić przyjemne z pożytecznym – podkreśla nowy szkoleniowiec zakopiańczyków, którego nie przeraża sytuacja jego zespołu, który znajduje się na przedostatniej pozycji w tabeli ze sporą stratą do strefy nie zagrożonej spadkiem. – Rzeczywiście nie jest kolorowo, ale dopóki są szanse, nawet te matematyczne, dopóty trzeba wierzyć i walczyć. Nie jestem cudotwórcą, nie mogę nic obiecać, poza ciężką pracą i zaangażowaniem. Tego samego oczekuję od zawodników. Po pierwszym treningu jestem podbudowany. Widać, że to ambitne, charakterne chłopaki. Lubię z takimi ludźmi pracować. Mam nadzieję, że szybko znajdziemy wspólny język. Jestem pozytywnie nastawiony, choć przyznam szczerze, że walka o utrzymanie to dla mnie samego coś nowego. Jakoś do tej pory „biłem” się o miejsca w górze tabeli – mówi Plata, którego największym dotychczasowym sukcesem jak sam przyznał był awans do IV ligi z drużyną Kalwarianki.
|