Zakopane: Dziedzic – Gubała, Dziedzic, Gąsienica Bednarz, Frasunek (80 Pawlik) - Mikoś, Nowobilski, Kuz (80 Sawina), Kurnyta (57 Czubernat) - Król, Kasperczyk (75 Gaura).

 

Zakopiańczycy stracili gole w dosyć pechowych okolicznościach. Pierwszego po błędzie sędziego, który nie zauważył ewidentnego – zdaniem gości – spalonego, a drugiego po przypadkowym odbiciu się piłki od nogi Gubały.

 

W pierwszej połowie nieco więcej z gry mieli gospodarze, ale i zakopiańczycy mogli pokusić się o strzelenie gola. Miedzy innymi Mikoś w dogodnej sytuacji nieczysto trafił w piłkę i szansa przepadła. Również uderzenie Kasperczyka nieznacznie przeszło obok bramki. W drugiej połowie szansę na zdobycie kontaktowego gola miał Leniewicz, którego strzał głową przeszedł minimalnie obok słupka.

 

W końcówce znów było sporo kontrowersji sędziowskich. Najpierw zakopiańczycy domagali się – bezskutecznie - rzutu karnego za zagranie ręką jednego z zawodników Skalnika w swoim polu karnym, a po chwili sami zostali ukarani „jedenastką” którą jednak wybronił Dziedzic.

 

- O ile w pierwszej połowie gra była wyrównana to w drugiej części meczu to my przeważaliśmy. Naprawdę zabrakło nam szczęścia a i sędziowie tego meczu faworyzowali gospodarzy. To przykre bo grę w piłkę nożną traktujemy jako nasze hobby - powiedział po meczu kapitan zakopiańskiej drużyny Robert Frasunek.

 

  Winnych meczach 25 kolejki