Już w czwartek swoje spotkanie w ramach 3 kolejki spotkań grupy wschodniej IV ligi rozegrał Lubań Maniowy. Maniowianie postarali się o niespodziankę, zwyciężając 2:1 wyjazdowe starcie z Popradem Muszyna.
O zwycięstwie Lubania zadecydowała pierwsza połowa. Już pierwsza akcja maniowian powinna zakończyć się golem. Faulowany w polu karnym był Sławomir Basisty i arbiter wskazał na rzut karny. Nie wykorzystał go jednak Maciej Górecki.
Kapitan Lubania błyskawicznie się zrehabilitował i w 8 min wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Uderzył z rzut wolnego z 25 metra i piłką po rękach bramkarza Popradu wpadła do bramki. W 20 min maniowianie podwyższyli prowadzenie. Sławomir Basisty przeprowadził rajd przez blisko połowę boiska, z dziecinną łatwością ograł doświadczonego Mariusza Meklingera i w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Popradu, uderzył precyzyjnie w tzw. krótki róg bramki.
Po chwili napastnik Lubania znalazł się w podobnej sytuacji, ale tym razem spudłował.
Po przerwie przewagę w posiadaniu piłki mieli gospodarze, ale to Lubań początkowo stwarzał groźniejsze akcje. Kolejną szansę zmarnował m.in. Basisty, a uderzenie z dystansu Jakuba Nowaka zatrzymał golkiper Popradu. W 75 min muszynianie zdobyli gola kontaktowego, za sprawą Sylwestra Tokarza. To jednak było wszystko na co tego dnia Lubań pozwolił gospodarzom.
- Przede wszystkim zagraliśmy konsekwentnie i cierpliwie, czego brakowało nam w poprzednim meczu z Drwinią. Na pewno pomógł nam w tym udany początek, który pozwolił nam kontrolować to spotkanie w późniejszych jego fragmentach. W drugiej połowie może troszkę za bardzo się cofnęliśmy, ale specjalnie przeciwnik nam nie zagrażał – przyznał po meczu trener Lubania, Łukasz Biernacki, dla którego ta wygrana ma sentymentalny wymiar. W czasie swojej zawodniczej kariery przez 8 lat był zawodnikiem Popradu. Zaliczył także krótki epizod w roli szkoleniowca tego klubu, kiedy ten grał w 3 lidze. - Na pewno fajnie było wrócić na stare śmieci. 8 lat to szmat czasu. Mam tutaj wielu przyjaciół i znajomych. Aktualnie w składzie Popradu jest jeszcze pięciu zawodników z którymi grałem w lidze. Nie ukrywam, że wygrana w takim meczu ma swój dodatkowy „smaczek” – podkreśla Biernacki.
Poprad Muszyna – Lubań Maniowy 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Górecki 8, 0:2 Basisty 20, 1:2 Tokarz 75.
Lubań: Świerad – Migacz, D. Firek, Górecki, Czubiak – Karkula (75 Kasica), M. Firek (89 Noworolnik), Nowak, Kurnyta, Zagata (65 Ziemianek) – Basisty (87 Kopytko).