Wyjątkowo pechowy sezon przeżywa specjalizujący się w Super Enduro Oskar Kaczmarczyk. Nowotarżanin w trakcie jednego z treningów zaliczył bardzo groźny upadek, w skutek którego doznał licznych obrażeń, które eliminują go z udziału w zaplanowanych na przyszły weekend prestiżowych zawodach Red Bull 111 Megawatt w Bełchatowie
- Na jednej z dużych „hop” pokonywanych na 4 biegu, łańcuch w moim motocyklu po prostu się zerwał. Początkowo myślałem, że wyskoczył mi bieg, no ale było inaczej. W efekcie spadłem z dużej wysokości, zaliczając wraz z motocyklem „frontflipa” na lądowaniu, podczas którego porządnie oberwałem. Zaćmiło mnie. Nie mogłem podnieść się o własnych siłach – relacjonuje zdarzenie na swoim fan page na facebooku – Już wówczas wiedziałem, że nie jest dobrze. Pierwsze diagnozy po trafieniu do szpitala naprawdę nie nastrajały pozytywnie. Doznałem skręcenia kręgosłupa, wstrząśnienia mózgu oraz zwichnięcia barku. Lekarze długo zastanawiali się, czy pójdziemy w kierunku operacyjnym, czy raczej postawimy na spokojne leczenia przez unieruchomienie. Póki co obyło się bez operacji, ale oznacza to dla mnie przynajmniej miesiąc w usztywnieniu. Przez kilka tygodni będę nosił specjalistyczny kołnierz na szyi – pisze „Oski”, który nie mógł doczekać się wyjazdu do Bełchatowa: - Mnóstwo wysiłku włożyłem w to by dojść do siebie po tym jak w marcu złamałem nogę. Straciłem przez to praktycznie cały sezon. Byłem mocno zdeterminowany by wystartować na Magawacie. Czułem się dobrze przygotowany. Niestety życie po raz kolejny brutalnie zweryfikowało moje plany.
|