Tadeusz Błażusiak, nowotarżanin i jeden z najlepszych w historii zawodników w motocyklowych sportach ekstremalnych ogłosił zakończenie kariery. Po raz ostatni wyratuje w grudniu w krakowskiej Tauron Arenie podczas pierwszej rundy Halowych Mistrzostw Świata w SuperEnduro.
O swojej decyzji „Taddy” poinformował w wywiadzie dla www.redbull.com. Zapytany o powód, odpowiedział:
- Tak poważne kroki to nigdy nie jest kwestia jednej chwili, jednego dnia, przynajmniej u mnie. Nie może być tak, że wstajesz nagle lewą nogą i mówisz: „już nie jeżdżę”. Nie zmienia się życia, a 20 lat startów to większość mojego życia, pod wpływem impulsu. Ta decyzja dojrzewała we mnie. Dlatego wiem, że jest właściwa i podjęta bardzo świadomie. Miałem ze sobą pewnego rodzaju wewnętrzny układ. Jakiś czas temu postanowiłem, że jeśli taka myśl zacznie przebijać się do mojej świadomości, to będzie znak, że pora kończyć. I wiedziałem, że sam będę musiał się pogodzić ze swoim wyborem, zaakceptować fakty, bo nigdy nie miałem złudzeń, że będę się ścigał wiecznie. Hard enduro to nie rock n’ roll – nie da się utrzymywać na szczycie przez 50 lat, jak Rolling Stones - przyznał Błażusiak, którego kariera obfitowała w wielkie sukcesy. Ma w dorobku m.in. 6 tytułów mistrza świata SuperEnduro, 5 mistrzostw Ameryki w Endurocrossie, 4 złote medale X-Games. Ponadto zaliczył 5 zwycięstw z rzędu w Erzbergrodeo i triumf w pierwszej edycji Red Bull 111 Megawatt.
Przygodę z motocyklem zaczynał od trialu. Jest wychowankiem AMK Gorce Nowy Targ. Osiem razy z rzędu (!) zostawał Mistrzem Polski. Jako pierwszy w historii zawodnik z naszego kraju zdobył tytuł mistrza Europy. W dorobku ma też tytuł wicemistrz świata juniorów