Nowy Targ był gospodarzem VII i VIII rundy Mistrzostw Polski. W obu triumfował lider klasyfikacji generalnej, pewnym krokiem zmierzający po czwarty z rzędu tytuł mistrzowski nowotarżanin Gabriel Marcinów.
Nowotarskie eliminacje tradycyjnie już były perfekcyjnie przygotowane od strony organizacyjnej.
Odpowiedzialny za przygotowanie trasy, prezes AMK Gorce Rafał Luberda zaserwował uczestnikom 10 odcinków tzw. jazdy obserwowanej.
- W porównaniu z poprzednimi latami, zdecydowanie podnieśliśmy skalę trudności. Odcinki były bezpieczne, ale wymagały od zawodników przede wszystkim dobrej techniki. Ci którzy ją mieli, dominowali w swoich grupach. Byli tacy, którzy przed startem kręcili nosami, ale po zawodach gratulowali nam pomysłu i kreatywności – podkreślił Luberda.
We znaki zawodnikom dała się pogoda. Szczególnie w niedzielę, kiedy żar lał się z nieba. 30 stopni Celsjusza w połączeniu z tumanami kurzu unoszącymi się nad torem sprawił, że z zawodników pot lał się strumieniami.
Na starcie – w obu dniach - stanęło blisko 100 motocyklistów.
Grupę A zdominował Marcinów. Nowotarżanin jeżdżący od kilku sezonów w barwach AMK Gliwice, po raz kolejny dowiódł, że na krajowym podwórku nie ma sobie równych. Wygrał pewnie obie eliminacje czym praktycznie przesądził triumf w klasyfikacji generalnej. Kroku próbował mu dorównać reprezentant gospodarzy Michał Łukaszczyk, ale w decydujących momentach Marcinów odparł jego ataki.
- Fajne zawody. Szkoda tylko, że na sztucznym torze, a nie w terenie bo jednak Nowy Targ to "stolica " trialu i rajd mógłby być w naturalnym terenie. Zawodnicy nie maja jednak tutaj wiele do gadania. Co zaś tyczy się mojej jazdy to w sobotę sprawiała mi ona o wiele więcej frajdy. Cieszyłem sie jazdą, tymi wszystkimi wysokimi wyskokami, które bardzo lubię. A w niedzielę z racji dużego upału i absolutnego braku cienia to była juz walka z pogodą i samym sobą aby dokończyć te zawody. Nie było już radości z samej jazdy stąd popełniłem sporo niepotrzebnych błędów, które wynikły ze zmęczenia. Ogólnie jestem zadowolony. Wygrałem, a nic bardziej chyba nie motywuje jak wygrana w ciężkich warunkach - przyznał Marcinów.
- Nie byłbym sobą, gdyby nie popełnił głupich błędów. To one pozbawiły mnie szans na walkę z Gabrysiem o pierwsze miejsce. Generalnie jednak jestem zadowolony. Wiele ciężkich odcinków przejechałem na „0”. Same zawody bardzo trudne. Widać, że poziom trawlu w Polsce idzie w górę, co oczywiście musi cieszyć – ocenił Łukaszczyk.
W grupie B sobotnią eliminacje wygrał Luberda przed Sebastianem Cyrwusem (AMK Gliwice). Dzień później obaj panowie zamienili się miejscami. Na trzecim stopnia podium pierwszego dnia rywalizacji stanął Krzysztof Materna (SMOK Kraków), a nazajutrz Daniel Nykaza (AMK Gorce).
W grupie C pierwszego dnia rywalizację zdominował Piotr Ryncarz (SMOK Kraków), drugi w stawce był Michał Pyzowski (AMK Gliwice), a trzeci Tomasz Siaśkiewicz (AMK Gorce). Nazajutrz Pyzowski zrewanżował się Ryncarzowi. Obaj przywieźli z trasy taką samą ilość punktów karnych, ale to Pyzowski miał w dorobki więcej odcinków przejechanych na „0” i to zadecydowało o jego zwycięstwie. Trzecie miejsce ponownie w udziale przypadło Siaśkiewiczowi.
Nowotarskie eliminacje uwieczniła parada motocyklistów ulicami Nowego Targu.