Kolejnej wysokiej porażki w rozgrywkach grupy wschodniej IV ligi doznała Watra Białka Tatrzańska, która w meczu 9 kolejki spotkań grupy wschodniej IV ligi uległa 1:4 na wyjeździe Popradowi Muszyna.
Losy meczu rozstrzygnęły się między 15 a 21 min, kiedy Watra straciła trzy gole z rzędu. Przed przerwą białczanie zdołali odpowiedzieć jedynie golem Tomasza Kołobona z rzutu karnego podyktowanego za faul na Jakubie Dziubasie. W drugiej połowie gospodarze przypieczętowali wygraną czwartym golem.
- Zaczęliśmy całkiem nieźle. Tych pierwszych kilka minut było wyrównanych. Niestety kolejny raz, seria, głupich, prostych błędów zniweczyła cały nasz plan. Przegrywając 3:1 po przerwie, na drugą połowę jeszcze wyszliśmy z wiarą, że możemy odwrócić losy tego meczu. I mieliśmy świetną okazję na gola kontaktowego. Niestety, Grzesiu Misiura w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił wprost w niego. A za chwilkę jeden z gospodarzy oddaje strzał życia i było po meczu. Generalnie Poprad wygrał jak najbardziej zasłużenie. My, po udanym początku sezonu, teraz wpadliśmy w dołek, z którego jak najszybciej musimy się wydostać. – przyznał po meczu trener Watry, Szymon Burliga.
Poprad Muszyna – Watra Białka Tatrzańska 4:1 (3:1)
Bramka dla Watry: Kołbon z karnego.
Watra: Majerczyk – Chochołek, Łojek, Gąsiorek, Nowobilski (60 Rokicki) - Kołobon, Kosturko, Leśniak, Misiura, Kostrzewa – Dziubas.