To była udana niedziela dla występujących w lidze okręgowej naszych zespołów. W Rabie Wyżnej kibice doczekali się pierwszego w tej rundzie zwycięstwa Orkana. Z kolei w wyjazdowym meczu w Ujanowicach serię zwycięstw przedłużyli gracze LKS Szaflary a największy w tym udział miał autor aż czterech goli, Florian Kamiński.
Orkan Raba Wyżna – Zalesianka Zalesie 3:2 (3:1)
Bramki: 1:0 Teper z karnego 7, 2:0 Masłowiec 15, 2:1 Kurzeja 22, 3:1 Teper 38 z karnego, 3:2 Kurzeja z karnego 72.
Orkan: T. Szklarz – Zych (60 Świder), K. Rapta ŻK (75 Kasiniak), Skwarek, S. Możdżeń – Lenart, Skawski, Teper (46 Saleh), Gromczak ŻK, Pluta (85 Ł. Kasiniak) – Masłowiec (46 Filipek).
Zalesianka: Piksa – A. Ubik, Sukiennik (70 Grucel), Gancarczyk, Hajduk – P. Opoka, K. Opoka, Franczak, Florek ŻK (60 P. Ubik), Kurzeja – Gromala (78 R. Ubik ŻK)
Sędziował Waldemar Dybiec z Nowego Sącza.
Wynik „otworzył” w 7 minucie Robert Teper, który wykorzystał rzut karny po faulu na Patryku Skawskim. W 15 min na 2:0 prowadzenie gospodarzy podwyższył Kamil Masłowiec, który skorzystał z niepewnej interwencji bramkarza Zalesianki i z bliska wepchnął piłkę do bramki. W 22 min to przyjezdni cieszyli się z gola kontaktowego, za sprawą mocnego uderzenia z dystansu Bartłomieja Kurzei, z którym nie poradził sobie Tomasz Szklarz. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Orkana, a konkretnie do Tepra, który po raz drugi wykorzystał „jedenastkę”, a faulowany w tej sytuacji ponownie był Skawski.
W drugiej połowie tempo gry spadło. Gra z obu stron była mocno szarpana, toczyła się na ogół w środkowej strefie boiska. W 72 min goście jednak po raz drugi tego dnia złapali kontakt. Arbiter dopatrzył się faulu we własnym polu karnym Kamila Rapty – gospodarze nie mogli się pogodzić z tą decyzją – i po chwili karnego na bramkę zamienił ponownie Kurzeja.
Zrobiło się więc ciekawie w końcówce. Goście kilkukrotnie przedostali się jeszcze pod pole karne Orkana, mieli też kilka stałych fragmentów gry, ale klarownej sytuacji bramkowej już wypracować sobie nie zdołali i wynik już zmianie nie uległ.
- Pierwsza połowa dla nas, w drugiej przeważała Zalesianka, ale poza tym rzutem karnym w miarę skutecznie rozbijaliśmy jej ataki. Najważniejsze że wreszcie cieszymy się ze zwycięstwa, które mam nadzieję, że jest początkiem lepszych dla nas czasów – ocenił gracz Orkana, Patryk Skawski.
AKS Ujanowice – LKS Szaflary 2:5 (1:2)
Bramki dla Szaflar: F. Kamiński 4, Hreśka.
Szaflary: Zhuk – Mucha, Stawicki, Strama, Hreśka – Kwiatek (60 K. Kantor), M. Kantor, Pawlikowski, P. Kamiński, Baboń – F. Kamiński.
- Z dużymi problemami dotarliśmy do Ujanowic przez wypadek na Zakopiance. Myślę że konsekwencja tego to nasza stracona pierwsza bramka. Potem juz było tylko lepiej. Szkoda że Kamiński nie potrafi skompletować hat-tricka klasycznego tylko rozkłada to na dwie połowy. Zaczynamy nasze małe mistrzostwa świata. Chociaż tak refleksyjnie dodam ze zamiast z Rabą Wyżną woleli byśmy grac z Argentyną – skomentował w swoim stylu, trener Szaflar Tomasz Ligudziński.