I pierwsza połowa dzisiejszego meczu wskazywała że raczej w tej kwestii nic się nie zmieni.

 

To do tarnowianek należała inicjatywa, a jej efektem był gol z 30 minuty. Przyjezdne bramek przed przerwą mogły zdobyć więcej, ale świetnie w bramce Rysów – mimo kontuzji na rozgrzewce – spisywała się Patrycja Dulak.

 

W drugiej połowie mecz nabrał nowego oblicza. Już w jej 2 minucie bukowianki zdobyły gola wyrównującego. Po błędzie bramkarki Tarnovii, na listę strzelców wpisała się Brygida Solawa. Kolejne minuty wyrównane. W 72 min to jednak przyjezdne odzyskały prowadzenie. Tym razem Dulak nie popisała się przy strzale z dystansu jednej z tarnowiankę. Piłka pod jej rękoma, wtoczyła się do bramki. Od czego jednaj Rysy mają w składzie Klaudię Maciążkę. W 82 min po jej indywidualnej akcji zakończonej efektownym uderzeniem, na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy 2:2. Utrzymał się on już do końca czasu gry. O awansie decydowały więc rzutu karne. W nich szczęście było po stronie Rysów.

 

 

 

- W przerwie było głośno w naszej szatni. Musiało być , bo wyglądaliśmy na tle Tarnovii źle. Zespół nie realizował założeń taktycznych. Mocna rozmowa przyniosła zamierzone efekty, bo w drugiej połowie już byliśmy innym, lepszym zespołem. Przyznam że przeczuwałem, że o awansie mogą decydować rzuty karne i dlatego na ostatnim treningu je ćwiczyliśmy. Mecz to jednak zupełnie co innego. Dochodzi presja, z którą na szczęście moje zawodniczki dały sobie radę i za to im chwała – podkreślił trener Rysów, Paweł Podczerwiński.

 

Rywalem Rysów w finale PP MZPN Kraków będzie ktoś z dwójki: Starówka Nowy Sącz - Wanda Kraków. 

 

Rysy Bukowina Tatrzańska – Tarnovia Tarnów 3:2 po karnych (0:1). Karne: 4:3

 

Bramki dla Rysów: Solawa 48, Maciążka 82.

 

Rysy: Dulak – Nowobilska, Szostak, Jurkowska – Misiura, Kokośkova (67 Kornaś), Pisowicz, Łęgowska, Solawa – Maciążka.