Bracia Cieluchowie z Jabłonki, którzy pół roku temu z flagą Polski wspięli się na najwyższy szczyt Europy, ruszają na dach Afryki.
Marcin na co dzień mieszka w Edynburgu, a Adam w Chicago. Kiedy się już spotykają, robią to tak, by było o nich głośno. W lipcu 2018 r. w towarzystwie polonijnych kompanów z Orawy wspięli się na Mont Blanc. Tym razem za cel postawili sobie zdobycie szczytu Czarnego Lądu.
Kilimandżaro, góra leżąca w Tanzanii przy granicy z Kenią, jest jednym z najwyższych samotnych masywów. Względna wysokość, jaką trzeba pokonać w drodze na najwyższy z jej szczytów, tj. Uhuru na wulkanie Kibo (5895 m n.p.m.), wynosi około 5 tys. metrów. To sprawia, że wspinaczka wymaga odpowiedniej aklimatyzacji wyskościowej, o którą jest bardzo trudno. Nie potrzeba za to czekanu, ani raków. Wszystko pozostaje więc zależne od kondycji i nastawienia wspinaczy.
Orawianie ruszą w drogę z Moschi 1 lutego. Na szczycie planują stanąć cztery dni później.
Pierwsze naukowe ekspedycje na górę, którą miejscowe plemiona postrzegały wcześniej jako sferę nadprzyrodzoną, rozpoczęły się w końcu XIX w. Wkrótce odkryto jej walory turystyczne i przyrodnicze. Pierwszym Polakiem, który w 1910 r. zdobył Kilimandżaro był zoolog, Antoni Jakubski.
Wejście na szczyt prowadzi przez Parku Narodowego Kilimandżaro, od 1987 wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Górę wyróżnia rozbudowany układ pięter roślinnych – od podnóża: stepy, rzadkie suche lasy, wiecznie zielone lasy górskie, roślinność krzewiasta, łąki górskie, wieczne śniegi. Przeważa klimat równikowy, górski. Na wyższych poziomach jest zimniej.