Juniorzy starsi NKP Podhala Nowy Targ sprawili sporą niespodziankę w rozgrywkach Małopolskiej Ligi Juniorów, ogrywając na własnym stadionie lidera tabeli Sandecję Nowy Sącz. Pierwsza połowa wcale jednak na to nie wskazywała.
Po 45 minutach nowotarżanie przegrywali bowiem 0:2. Po zmianie stron oglądaliśmy niezwykłą przemianę gospodarzy. Podhalanie seryjnie zaczęli zdobyć gole brylował zwłaszcza Tomasz Palonek, autor czerech trafień w tej odsłonie.
- Do przerwy przegrywaliśmy 0:2 na własne życzenie . Lepiej weszliśmy w mecz stwarzaliśmy sytuację pod bramką przeciwnika. Gdy wydawało się, że jesteśmy bliscy gola, popełniliśmy poważny błąd, podczas rzutu wolnego. Próbując gonić wynik, złe ustawienie się linii obrony kosztowało nas utratę drugiej bramki – przyznaje trener Podhala, Sebastian Świerzbiński - W przerwie meczu mówiliśmy, że pozytywne nastawienie jest kluczowe. Wiara miała pozwolić nam zwyciężyć. I ta część meczu była w naszym wykonaniu książkowa. Po pięciu minutach wynik był remisowy . To pozytywnie nakręciło chłopaków i w ostatnim kwadransie przechyliliśmy szalę zwycięstwa. Udało się w dobrym stylu zrewanżować Sandecji za porażkę w Nowym Sączu 0:5 – podkreślił szkoleniowiec nowotarżan.
NKP Podhale – Sandecja Nowy Sącz 6:2 (0:2
Bramki dla Podhala: Palonek 4, Molis, Mańko.
Podhale: Zamęta - Derek, Masłowski, Kucharski (87 Brysławski), Korczyk ( 46 Nędza - Kubiniec ) - Mańko (85 Kozak ), Zubek, Czubiak ( 46 A. Kamiński) Otręba - Molis , Palonek.