Nie udała się wyprawa piłkarzom Lubania Maniowy do Tarnowa na mecz z Unią. Podopieczni Grzegorza Hajnosa ulegli bowiem gospodarzom 0:2.
Jednym z kluczowych momentów tego spotkania był zmarnowany – przy wyniki 1:0 dla Unii – rzut karny przez Jakuba Kasperczyka rzut karny w 28 minucie.
- To była tylko jedna z bardzo wielu okazji jakie w tym meczu mieliśmy. Sam Kuba oprócz tego rzutu karnego, trafił też w poprzeczkę i przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Kapitalną okazję miał też Damian Firek, który z 5 metrów mając przed sobą pustą bramkę uderzył obok niej. A potem straciliśmy gola na 0:2, w moim przekonaniu i w myśl przepisów, ze spalonego. Dlatego po tym meczu czujemy złość i niedosyt, bo naprawdę patrząc na to co działo się na boisku, przynajmniej punkt był w naszym zasięgu – ocenił trener Lubania, Grzegorz Hajnos.
Unia Tarnów – Lubań Maniowy 2:0(1:0)
Bramki: 1:0 Popiela 20, 2:0 Biały 70
Lubań: Świerad – Noworolnik (60 D. Antolak), Rzymowski, M. Firek (60 Jandura), Augustyn, Pluta (82 M. Sikora), D. Firek, D. Duda, P. Duda, Marcio (75 Sidorczuk), Kasperczyk (58 Kurowski)