W 11 kolejce spotkań Gorący Potok ligi okręgowej do dużego kalibru niespodzianki doszło w Czarnym Dunajcu gdzie Czarni rozgromili faworyzowaną Jarmutę Szczawnica, zwyciężając aż 5:0. Z kolei LKS Szaflary w Mszanie Dolnej zremisowali z Turbaczem 0:0
Turbacz Mszana Dolna – LKS Szaflary 0:0
Szaflary: Zhuk – K. Kantor, Marek, Topór, Hreśka – P. Kamiński, F. Kamiński, Makuch, Mrowca, M. Kantor – Lubelski (80 Mrugała).
Wynik końcowy dobrze oddaje to co działo się w tym meczu. A działo się niewiele, jeżeli chodzi o sytuacje bramkowe. Szaflary zdecydowanie najlepszą okazję miały w 53 min. P. Kamiński znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Turbacza minął go, ale uderzając z ostrego kąta, trafił tylko w boczną siatkę. W 75 min to gospodarze mieli „setkę”. Łabuz grał dwóch obrońców Szaflar w ich polu karnym, uderzył do bramki obok Zhuka, ale piłka trafiła w słupek.
Czarni Czarny Dunajec – Jarmuta Szczawnica 5:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Żuchowski 19, 2:0 Zahradnik 29, 3:0 Żuchowski 55, 4:0 Zahradnik 60, 5:0 Pachabut 80
Czarni: Slesarczuk – Pachabut, Wszołek ŻK, Wiśniewski, T. Zachora – Bukowski, Zaharadnik (77 Stopka Studencki), Marusarz (75 Głowacz), Wesołowski (85 Miętus), Żuchowski (75 Kobylak) – Pająk.
Jarmuta: Gołdyn – Bobak, Mlak CZK 80, Komorek, Urban (60 Janc) – Jurek, Weber, Pietrzak, Wiercioch, Zagata, Ziemianek ŻK (74 Kozielec).
Pierwsze dwie okazje w tym meczu mieli goście. Najpierw w 9 min Weber ograł na lewej stroni Bukowskiego, zagrał w pole karne, tam bez przyjęcia uderzył Wiercioch, ale chybił. W 14 min Weber już sam uderzał na bramkę z okolic 20 metra, ale również niecelnie. W 19 min to gospodarze mieli swoją pierwszą szansę i od razu zamienili ją na gola. Żuchowski na 35 metrze przedarł się przez dwójkę obrońców Jarmuty, znalazł się sam przed Gołdynem i wygrał ten pojedynek. W 28 min Żuchowski mógł już mieć dwa trafienia na koncie, ale tym razem fatalnie pomylił się, uderzając z 14 metrów. Minutę później Czarni podwyższyli prowadzenie. Pająk zagrał między obrońców do Zahradnika, ten wbiegł w pole karne i uderzył pod poprzeczkę.
Po przerwie Czarni kontynuowali dzieło zniszczenia Jarmuty. W 55 min po przechwycie Wesołowskiego piłka dotarła do Żuchowskiego, ten ograł Bobaka i kolejny raz wygrał starcie z Gołdynem. W 60 min padł gol numer cztery dla gospodarzy, po trójkowej akcji Pająk – Żuchowski – Zahradnik i celny strzale tego ostatniego. W 80 min Mlak za faul na Pajaku zobaczył czerwoną kartkę a z rzutu wolnego wygraną Czarnych przypieczętował Pachabut.