W meczu 29 kolejki spotkań grupy wschodniej IV ligi piłkarze Jarmuty Szczawnica przegrali wyjazdowe spotkanie z Wolanią Wola Rzędzinska. Z kolei Watra na wyjeździe uległa 2-0 z Bocheńskim KS
Wolania Wola Rzędzińska – Jarmuta Szczawnica 4:1 (1:0)
Bramka dla Jarmuty: Sidorczuk 85 z karnego
Jarmuta: Pietrzak – Barnaś, Dyląg (72 Drożdż), H. Michałczak, Kwit (75 Chowaniec), Noworolnik (70 Balogun), Sidorczuk, D. Michałczak, Kuziel, Faltyn (46 Żółtek), Wiercioch.
*****
BKS Bochnia – Watra Białka Tatrzańska 2:0 (1:0)
Bochnia: Cierniak – Mazur, Janicki, Chlebek, Rachwalski, Juszczak, Łyduch, Ochlust (90 +2 Jastrzębski), Majcher, Skocz, Pilch (40 Musiał)
Watra: Kudła – Chmelenko, Martuszewski, Zaika, Wajsak, Uwakwe, Kuc (58 Dudek), Drobnak, Ł. Młynarski, Drozd (46 Łukaszczyk), Klisiewicz
Po pierwszej połowie Watra przegrywała 0:1 po golu straconym w 28 minucie z rzutu karnego. W drugiej połowie gospodarze – mimo liczebnego osłabienia od – przypieczętowali wygraną po kontrataku.
– Jakaś klątwa dopadła nas w tym meczu. Trudno mieć pretensje do chłopaków. Naprawdę graliśmy bardzo dobrze, ale piłka nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Mieliśmy mnóstwo sytuacji. Trafialiśmy jednak w słupki, poprzeczki, albo szczęśliwie interweniował bramkarz. Szczerze jakby się ten mecz skończył naszą wygraną 8:2 to byłoby to adekwatne do jego przebiegu – powiedział prezes Watry, Andrzej Rabiański.