W meczu 30 kolejki spotkań grupy wschodniej IV ligi Watra Białka Tatrzańska przegrała na własnym boisku z Wierchami Rabka. Z kolei piłkarze Jarmuty przegrali na własnym stadionie z Metalem Tarnów. Natomiast Lubań Maniowy nie miał żadnych problemów z odniesienie zwycięstwa na boisku najsłabszej w lidze Radłovii.
Watra Białka Tatrzańska – Wierchy Rabka 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Pazurkiewicz 6, 0:2 Czubin 41, 1:2 Klisiewicz 52.
Watra: Kudła – Zaika (83 Kuc), Chmelenko, Wajsak, Drobnak – K. Dudek, Uwakwe (79 Masłowski), Ł. Młynarski (86 Drozd), Matuszewski, Łukaszczyk – Klisiewicz.
Wierchy: Zhuk – Witek, Jeziorski, Dara, Kęska (78 Wójcik), T. Dudek, Pazurkiewicz (90 Banik), Kościelniak (85 Misiura), Majeran, Czubin (75 Rzadkosz), Bartos.
Sędziował: Radosław Kraj z Brzeska. Żółte kartki: Wajsak, Uwakwe, Chmelenko, Zaika – Jeziorski. Czerwona: Klisiewicz (73 za uderzenie przeciwnika)
Pierwsza połowa pod dyktando Wierchów, co też znalazło przełożenie na wynik. W 6 min prowadzenie gościom dał Pazurkiewicz, który przejął piłkę zagraną z głębie pola, wbiegł w pole karne Watry i mimo asysty obrońcy oddał skuteczny strzał. W 41 min. prowadzenie Wierchów podwyższył Czubin, który zabawił się obrońcami Watry i przymierzył tuż pod poprzeczkę. W międzyczasie swoje okazje miała Watra. W 14 min Klisiewicz z 8 metra przerzucił piłkę nad poprzeczką, a w 25 min. do pozycji strzeleckiej na 20 metrze doszedł Ł. Młynarski, ale trafił w środek bramki i Zhuk nie miał większych problemów ze złapaniem futbolówki.
Drugą połowę to gospodarze zaczęli od mocnych ataków i w 50 min. niewiele do szczęścia zabrakło Klisiewiczowi. Napastnik Watry dopiął swego w 4 minuty później. Co prawda po jego strzale głową interweniował jeszcze Zhuk, ale piłka przekroczyła już linię bramkową. Po chwili blisko samobójczego trafienia był Bartos. Kiedy wydawało się, że Watra jest na dobrej drodze by straty w tym meczu odrobić, nerwy puściły Klisiewiczowi, który – w 73 min – za uderzenie Dary zobaczył czerwoną kartkę. Liczebna przewaga Wierchów ułatwiła im utrzymanie jednobramkowej przewagi do końcowego gwizdka arbitra.
******
Jarmuta Szczawnica – Metal Tarnów 2:4 (0:1)
0:1 Witek 5, 0:2 Ślęzak 57, 1:2 Sidorczuk 60, 1:3 Malisz 82 z karnego, 2:3 Kuziel 88 z karnego, 2:4 Wolański 90+2.
Jarmuta: Pietrzak – Barnaś, H. Michałczak, D. Michałczak, Dyląg, Noworolnik, Kuziel, Sidorczuk, Żółtek, Kwit (65 Chowaniec), Faltyn (58 Balogun)
Metal: Marek – Rajczyk (84 Gromadzki), Malisz, Ślęzak, Stolarz, Wolański, Chudyba, Witek, Nowak, Baran, Stańczyk (62 Jaśkiewicz)
Sędziował Marcin Fila z Wadowic. Żółte kartki: Barnaś – Rajczyk, Stolarz, Chudyba.
Do przerwy Metal prowadził 1:0. W 5 min Wolański zacentrował w pole karne gospodarzy gdzie głową piłkę do bramki skierował Witek.
„Worek z bramki” na dobre rozwiązał się po przerwie. W 57 min. goście podwyższyli prowadzenie. Zagranie z lewej strony pola karnego trafia pod nogi Ślęzaka, który uderza między nogami obrońcy Jarmuty i zasłonięty Pietrzak był bez szans na skuteczną interwencję. W 60 min. Kuziel wywalczył piłkę w środkowej strefie boiska, dogrywa do Sidorczuka, który oszukał obrońcę i uderzył precyzyjnie w długi róg. Dwa kolejne gole padły z rzutów karnych. Najpierw dla gości wykorzystał go Malisz, a po chwili jego wyczyn skopiował Kuziel. Wygraną gości przypieczętował w doliczonym czasie gry efektownym wolejem Wolański..
*****
Radłovia Radłów – Lubań Maniowy 1:4 (0:3)
Bramki dla Lubania: Diaz, Pluta, Wróbel, Skydan.
Lubań: Sikora – Ligienza (60 Kołodziej), Górecki, Chlipała (85 Batkiewicz), Pluta (55 Mańko) – Magdziarczyk, Jandura, Wróbel, Diaz – Kasperczyk (46 Skydan), Quintanilha (22 Chmielowski).
– Bardzo nas cieszy, że nasz obowiązek jakim była gra w nowej IV lidze od nowego sezonu został tym zwycięstwem przypieczętowany. Sam mecz pod pełną naszą kontrolą. Mogliśmy wygrać w dużo wyższych rozmiarach, ale zawiodła skuteczność. Generalnie jednak brawa dla chłopaków, a jak to mówią: zwycięzców się nie ocenia, zwycięzców się ceni – podsumował spotkanie grający trener Lubania, Adrian Ligienza.