Mecz Babiej Góry Lipnica Wielka z Orkanem Raba Wyżna kończył pierwszą kolejkę spotkań ligi okręgowej. Natomiast nie udał się start nowego sezonu w tej lidze piłkarzom z Szaflar, którzy przegrali 1:2 wyjazdowe spotkanie z Krokusem Przyszowa.
Babia Góra Lipnica Wielka – Orkan Raba Wyżna 1:7 (1:0)
Bramki: 1:0 T. Lach 34, 1:1 Borzęcki 48, 1:2 Borzęcki 51, 1:3 Pątko 66, 1:4 Trybuła 71, 1:5 Borzęcki 76, 1:6 Pałasz 82, 1:7 Borzęcki 90 +3 z karnego
Babia Góra: A. Ignaciak (75 T. Ignaciak) – G. Antosiak, Targosz (68 Ł. Stopiak), Urban, Będkowski, Wontorczyk, Konieczny, Szczerba (72 Brenkus), T. Lach, Rypel, A. Stopiak
Orkan: M. Szklarz (58 Sarniak) – Świder (75 Kojs) , Kasiniak (75 Lenart), Borzęcki, Saleh, Worwa (65 Pątko), Sawina, Polak, Skawski (75 Gromczak), Trybuła, Filipek (75 Pałasz)
Pierwsza połowa wyrównana, ale to gospodarze schodzili na przerwę z jedną bramką zaliczki, po trafieniu bezpośrednio z rzutu wolnego Tomasza Lacha.
Po zamianie stron na murawie rządziła i dzieliła już tylko drużyna przyjezdnych, która dała popis skuteczności. Efektem było aż siedem (!) kolejnych bramek. Trzy z nich było dziełem Patryka Borzęckiego.
*****
Krokus Przyszowa – LKS Szaflary 2:1 (2:1)
Bramka dla Szaflar: Rusnaczyk 6.
Szaflary: Gawron – Francuz (80 Baboń), K. Kamiński, Kantor (46 Hreśka), Kichko, Krupa, Kusper, Otręba, Rusnaczyk, Topór (46 Rusnak), Stanczak (59 Mrowca).
Zaczęło się po myśli Szaflar, które w 6 minucie na prowadzenie wyprowadził strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego Rusnaczyk. Sprawy zaczęły się komplikować od 28 minuty po czerwonej kartce dla Kichko. Gospodarze liczebną przewagę wykorzystali i jeszcze przed przerwą najpierw odrobili straty, a później wyszli na prowadzenie. Po zmianie stron gole już nie padły.
– Piłkarsko byliśmy lepszym zespołem, nawet grając w 10 mieliśmy większe posiadanie piłki, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale zawodziła skuteczność. Przegraliśmy, ale jestem zadowolony z charakteru jaki pokazali moi zawodnicy – ocenił trener Szaflar, Grzegorz Szczepaniec.