I przed przerwą dwie z nich – w odstępie niespełna 5 minut – zamienili na gole.

 

Wynik meczu otworzył w 13 min. Grzegorz Płatek, którzy przejął podanie z głębi pola, wbiegł w pole karne, minął bramkarza i ulokował piłkę w pustej bramce.

 

Minęło niespełna 5 minut i prowadzenie Podhala – w bardzo podobnych okolicznościach – podwyższył Hubert Antkowiak.

 

Kolejne gole oglądaliśmy po przerwie. W 70 minucie swoje drugie trafienie w meczu zaliczył Antkowiak, który dopełnił formalności po akcji i podaniu od Michała Banika.

 

W 76 minucie z gola – honorowego jak się okazało – cieszyli się gospodarze, po tym jak Sydorenko przytomnie znalazł się w zamieszaniu w polu karnym Podhala.

 

W 83 minucie nowotarżanie przypieczętowali wygraną czwartym golem. Po kontrataku, bardzo aktywny w całym meczu Antkowiak wygrał pojedynek biegowy z obrońcą Wisły i tuż przed polem karnym został przez niego sfaulowany. Zawodnik gospodarzy został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką, a rzut wolny na gola zamienił Adrian Szynka.

 

– Wyszliśmy na to spotkanie z nastawieniem odważnej gry. Ten strzał w poprzeczkę był dla nas takim sygnałem ostrzegawczym, który dobrze na nas podziałał. Poza krótkimi momentami, kiedy zapominaliśmy o swojej grze i wdawaliśmy się w grę siłową, dominowaliśmy na boisku, co przekładało się na kolejne okazje. Cieszy mnie, że z każdym kolejnym mecze, każdym kolejnym treningiem to nasze DNA jest coraz mocniej eksponowane – ocenił trener Podhala, Grzegorz Hajnos.

 

 

0:1 Płatek 13, 0:2 Antkowiak 18, 0:3 Antkowiak 70, 1:3 Sydorenko 76, 1:4 Szynka 83.

 

Podhale: Mac. Styrczula – Wajsak, Mazurek, Bodziuch – Cuber (57 Szczepański), Ligienza, Żurek (70 Zgierski), Majeran – Płatek (70 Kędziora), Banik (71 Szynka), Antkowiak.

 

Sędziował Rafał Szydełko.

 

Żółte kartki: Ciołek, Janik – Majeran (57 Drobnak), Antkowiak, Szynka.

 

Czerwona: Ręksa (85 za faul taktyczny)