Szesnaste miejsce Anny Mąki i Marcina Zawoła to najwyższa lokata w krótkiej historii startów reprezentantów Polski w tej konkurencji na Mistrzostwach Świata. - Zrobiłam fajną robotę. W końcu wyglądało to tak jak na treningach - powiedziała Mąka przed kamerą TVP Sport.
Polka była jedynym uczestnikiem czwartkowego biegu, która może się pochwalić aż czterema bezbłędnymi strzelaniami. Mąka na obu swoich zmianach notowała dzięki temu ósme czasy. To pozwoliło Biało-Czerwonym po trzech zmianach zajmować miejsce w czołowej dziesiątce. Marcin Zawół podczas przedostatniego strzelania pudłował, musiał biec karną rundę i osunął się na szesnastą lokatę, co i tak jest najlepszym osiągnięciem reprezentantów Polski w supermikście na MŚ.
Do tej pory była to 18. lokata duetu Kamila Żuk-Andrzej Nędza-Kubiniec z MŚ w Anterselwie. Podczas premiery tej konkurencji w Ostersund Kinga Zbylut z Andrzejem Nędzą-Kubińcem przecięła linię mety na 19. pozycji, ale z uwagi na dwie minuty kary za nieobiegniętą karną rundę przez Zbylut Polskę sklasyfikowano wówczas na 23. lokacie. Z kolei przed dwoma laty w Pokljuce Grzegorz Guzik z Kamilą Żuk zajęli ledwie 26. miejsce w gronie 28 sztafet.
- W naszym zasięgu było dzisiaj nawet TOP10. Ania spisała się świetnie, klasa sama w sobie, niestety Marcin oddał za dużo niecelnych strzałów - skomentował trener Rafał Lepel dla TVP Sport.
Piątek będzie w Oberhofie dniem przerwy. W sobotę rozegrane zostaną sztafety, w niedzielę mass starty - te drugie już bez udziału reprezentantów Polski.