Remisem zakończyło się wyjazdowe spotkanie Watry Białka Tatrzańska z Barciczanką Barcic. Dla podopiecznych trenera Mirosława Kality było to ostatnie spotkanie przed przerwą zimową. Co prawda za tydzień jeszcze zostanie rozegrana jedna kolejka, ale w niej białczanie pauzują.
Gole w tym spotkaniu padły tylko w pierwszej połowie. Wynik otworzyli w 32. minucie gospodarze. Po rzucie rożnym do bramki Watry trafił Kurzeja. 10 minut potem Watra wyrównała. Składną akcję, pięknym strzałem w górny róg bramki sfinalizował Masłowski.
W drugiej połowie sytuację Watry skomplikowała czerwona kartka – w konsekwencji dwóch żółtych – dla Masłowskiego. Niemniej białczanie grając w liczebnym osłabieniu mieli sytuację na to by przechylić szalę zwycięstwa. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Barciczanki znalazł się Zębala, ale przy próbie lobowania nie trafił w bramkę.
– Nie mogę być zadowolony z remisu, bo jestem zdania, że gdybyśmy grali do końca meczu w pełnym składzie to ten mecz byśmy wygrali. Szkoda, że nieodpowiedzialne zachowanie nas tej szansy pozbawiło. Nie pomogły nam też problemy kadrowe, które się namnożyły i w konsekwencji których mieliśmy bardzo małe pole manewru – ocenił trener Watry Mirosław Kalita.
Barciczanka Barcice – Watra Białka Tatrzańska 1:1 (1:1)
1:0 Kurzeja 32, 1:1 Masłowski 42
Barciczanka: Chlipała – Zawiślan (84 Kumor), Kurzeja, Maślejak, Miechurski (56 Stanczak), Gryźlak, Martuszewski, A. Basta, Zygmunt (56 Mlonzi) D. Basta, Łukasik.
Watra: Kudła – Gruszecki, Sławecki, Kociołek, Łukaszczyk (75 Kobal), Bigos, Zębala, M. Młynarski, Płonka (84 Rabiański), Masłowski, Dudek
Sędziował Dawid Kogut z Żabna.
Żółte kartki: Gryźlak – Masłowski, Sławecki. Czerwona: Masłowski (74, za drugą żółtą).