W ostatniej kolejce rozgrywek 4. ligi małopolskiej – która z perspektywy naszych obu drużyn nie miała już żadnego znaczenia w kwestii miejsca w tabeli – Lubań Maniowy pokonał przed własną publicznością Pcimianka Pcim, a Watra Białka Tatrzańska uległa 1:2 drugiej drużynie Cracovii. Mecz w Białce Tatrzańskiej był tez pożegnalnym meczem dla Piotra Kapusty, któryż żegna się z rolą szkoleniowca Watry.
Watra Białka Tatrzańska – Cracovia II Kraków 1:2 (1:1)
1:0 Majeran 17, 1:1 Sutor 44, 1:2 Mamroł 90
Watra: Kobal – Gruszecki, Majeran, Styrczula, Sendor (82 Luca), Płonka, Lutsenko, Masłowski (60 Łukaszczyk), Dudek (82 Kostrzewa), Porębski, Bocheńczak (85 Remiasz)
Cracovia II: Malinowski – Nowakowski, Stróźik (72 Sowiecki), Doba, Wierzbicki, Mustafev, Hyła, Gut, Traczuk, Sutor (80 Mamroł), Pomietło.
Watra wysoko zwiesiła poprzeczkę zwycięzcy rozgrywek. Gospodarze w 18. minucie objęli prowadzenie. Składną zespołową akcję sfinalizował Majeran. Cracovia wyrównała tuż przed przerwą. W sytuacji sam na sam z Kobalem znalazł się Sutor i wygrał ten pojedynek. Druga połowa wyrównana, z sytuacjami z obu stron, ale to goście zadali decydujący cios. W doliczonym czasie gry na bramkę Watry uderzył Mamroł i po rykoszecie Kobal nie zdążył z interwencją. Watra mogła jeszcze wyrównać, ale po strzale Porębskiego piłka odbiła się od poprzeczki.
– Na pewno pokazaliśmy się z dobrej strony na tle już tak naprawdę trzecioligowej drużyny. Potrafiliśmy zdetronizować ich poczynania ofensywne i długimi momentami kontrolując przebieg tego meczu. O przegranej zadecydowały przegrane pojedynki. W taki sposób straciliśmy oba gole. My oprócz zdobytego gola mieliśmy jeszcze kilka bardzo dogodnych okazji, których jednak nie wykorzystaliśmy. Nie obyło się też bez kontrowersji sędziowskich, bo wydaje się nam że należały się na dwa rzuty karne. Finalnie jednak przegrywamy, ale mimo to uważam, że pozytywnym akcentem kończymy bardzo trudny dla nas sezon – podkreślił Piotr Kapusta, który od nowego sezonu nie będzie już trenerem Watry: – To był dla mnie bardzo wartościowy czas. Zebrałem doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje w przyszłości i pozwoli mi się stać jeszcze lepszym trenerem – przyznał Kapusta.
Lubań Maniowy – Pcimianka Pcim 3:1 (1:0)
Bramki dla Lubania: Plewa 36, Janeczek 75, Potoniec 78
Lubań: Sikora – Zaika, Janeczek, Chlipała – Drobnak (60 Magdziarczyk), Jandura (60 Faron), Wajsak, Pluta (80 Bryja), Misiura (70 Czajkowski), Potoniec, Plewa (80 Kolasa)
Lubań objął prowadzenie w 36. minucie, kiedy Plewa popisał się skuteczną dobitką strzału Potońca. Na początku drugiej połowy to goście cieszyli się z gola wyrównującego, ale potem dwa kolejne ciosy wyprowadził Lubań. W 75. minucie po rzucie rożnym piłkę głową do bramki Pcimianki skierował Janeczek, a w 78. minucie Poroniec wygrał pojedynek z bramkarzem przyjezdnych.
– Dobrze weszliśmy w mecz, mieliśmy przewagę, ale nie przekładało się to jednak na sytuacje bramkowe Dopiero po pół godzinie gry zaczęliśmy kreować okazje i jedną z nich wykorzystaliśmy. Źle za to zaczęliśmy drugą połowę. Zgubiliśmy swój rytm, zaczęliśmy popełniać błędy i wskutek tego straciliśmy gola na 1:1. Dobrze jednak zareagowaliśmy i z upływem czasu przechyliliśmy szalę zwycięstwa – ocenił mecz trener Lubania Łukasz Schrenier.
–