Po serii czterech spotkań bez zwycięstwa i dwóch kolejnych porażkach z rzędu piłkarze Watry Białka Tatrzańska wreszcie przełamali złą passę. W 9. kolejce IV ligi podopieczni Łukasza Cabaja sprawili sporą niespodziankę, pokonując na wyjeździe Garbarnię Kraków 1:0. Była to pierwsza strata punktów krakowian na własnym boisku w tym sezonie
Decydująca akcja miała miejsce w 42. minucie. Po rzucie rożnym dla gospodarzy bramkarz Watry – Kobal – złapał piłkę i błyskawicznie uruchomił długim podaniem Rudzkiego. Ten idealnie wypuścił prostopadłym podaniem Gimeneza. Brazylijczyk na pełnej szybkości minął golkipera Garbarni, lecz nieco wypuścił sobie piłkę za daleko. Bramkarz zdążył wrócić, ale napastnik Watry zachował zimną krew i technicznym strzałem przerzucił futbolówkę nad interweniującym rywalem, zdobywając jedynego gola meczu.
Choć okazji z obu stron nie brakowało, zawodziła skuteczność i wynik nie uległ już zmianie.
– Oczywiście jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, szczególnie że było ono nam potrzebne po środowej porażce w derbach z Lubaniem. Co do stylu, w jakim sięgnęliśmy po wygraną, można mieć zastrzeżenia. Powiem szczerze – z przebiegu gry najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis, ale dla nas najważniejsze są punkty, a nie styl – podsumował trener Łukasz Cabaj.
Garbarnia Kraków – Watra Białka Tatrzańska 0:1 (0:1)
0:1 Gimenez 42.
Garbarnia: Zwijacz – Wójcik, Kowalski (46 Wielecki), Sarga (78 Grzybowski), Kutrzeba (55 Wilk), Seweryn (62 Bigosińki), Włodarek, Wojtaszek, Hajduk, Khodyodriev, Gumula (62 Nieckula)
Watra: Kobal – Porębski, Kozłowski, Gimenz, Styruczula, Pullen (89 Bryja), Lutsenko, Rudzki, O. Okas, Pochoroń (75 D. Okas), Ustupski.
Sędziowała Sylwia Biernat. Żółte kartki: Kowalski, Gumula, Kozłowski, Hajduk, Wojtaszek, Wójcik – Ustupski, Kozłowski, D. Okas, Rudzki.