15. kolejka spotkań rozgrywek 4. ligi małopolskiej przyniosła nam domowe zwycięstwo Lubania Maniowy, oraz wysoką wyjazdową porażkę Watry Białka Tatrzańska.
Lubań Maniowy – Pcimianka Pcim 2:0 (0:0)
1:0 Pluta 63, 2:0 Kasperczyk 76
Lubań: Je. Chlipała – Firek, Zaika, Ja. Chlipała, Bryja (72 Gruszkowski), Duda, Jandura (75 Bałos), Pluta (75 Podgórski) – Sutor (65 Zahora), Plewa (85 Janeczek), Kasperczyk
Gole w tym meczu padły równo po godzinie gry. Najpierw dwójkową akcję Plewy z Plutą skutecznym strzałem sfinalizował ten drugi. Z kolei w 76. minucie ponownie Plewa wystąpił w roli asystenta, wykładając piłkę „do pustaka” Kasperczykowi.
– Bardzo niemrawa pierwsza połowa. Nie mogliśmy złapać rytmu. Dużo złych wyborów i rozwiązań z naszej strony. Przeciwnik też nie potrafił zagrozić naszej bramce. W przerwie przeanalizowaliśmy naszą grę, trochę ją przeorganizowaliśmy i w drugiej połowie wyglądaliśmy już zdecydowanie lepiej – biorąc pod uwagę tempo gry, a także dokładność i szybkość naszych akcji. Do tego byliśmy zdyscyplinowani w defensywie i koniec końców wygrywamy jak najbardziej zasłużenie – ocenił trener Lubania, Łukasz Schreiner.
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Watra Białka Tatrzańska 5:0 (1:0)
1:0 Stańczak 20, 2:0 Ceglarz 60, 3:0 Stańczyk 76, 4:0 Wieczorek 82, 5:0 Cholewa 90.
Watra: J. Okas – Porębski, Gimenez, Styrczula, Pullen (70 D. Okas), Kozłowski, Lutsenko, Rudzki, O. Okas (77 Pochroń), Bocheńczak, Ustupski
– Wynik nie do końca oddaje to, jak wyglądał ten mecz. Różnicę zrobiła skuteczność. Gospodarze potrafili wykorzystać swoje okazje, a my marnowaliśmy kolejne szanse. Dodatkowo od stanu 0:3 graliśmy zbyt nonszalancko i nieodpowiedzialnie, dlatego końcowy rezultat jest tak bolesny. Oczywiście jesteśmy nim rozczarowani, ale musimy szybko zresetować głowy i za tydzień wrócić do swojej gry – ocenił trener Watry Łukasz Cabaj.