W Wiśle rozgrywane są kolejne zawody z cyklu Pucharu Kontynentalnego w kombinacji norweskiej. Konkurs skoków rozegrano na skoczni w Wiśle Malince, biegi – na trasach na Kubalonce.
Z pięciu Polaków, którzy stanęli w sobotę na starcie najlepiej zaprezentował się Marcin Mąka, który z czasem 29:33.5 sklasyfikowany został na 19. pozycji. Do zwycięzcy, Haavalda Klementsena z Norwegii stracił blisko dwie minuty. Miejsca pozostałych naszych reprezentantów: Tomasz Pochawała był 20, Wojciech Cieślar – 22, Mateusz Wantulok – 30 i Artur Broda – 32.
- Jestem zadowolony ze startu naszych reprezentantów. Do Wisły przyjechali wszyscy liczący się zawodnicy, a mimo to chłopcy powalczyli i większość z nich zdobyła punkty w punktacji generalnej Pucharu Kontynentalnego – podsumował Michalczuk.
W Wiśle zabrakło najlepszych polskich zawodników: Pawła Słowioka, Andrzeja Zaryckiego i Adama Cieślara. – Niedawno startowali w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży, za tydzień mają jechać do Norwegii na kolejne zawody i postanowiliśmy im trochę odpuścić. Dodajmy, że 31 po skokach Andrzej Gąsienica, nie stanął na starcie biegu. – Przed zawodami wraz z Adamem ustaliliśmy, że jeśli dobrze wypadnie na skoczni to pobiegnie. Jeśli nie odpuszczamy – tłumaczy Michalczuk.
Z kolei w niedzielnych zawodach mArcin Maka zajął 8 miejsce, Tomasz Pochwałą był 15, Wojciech Cieślar był 22, Andrezj Gąsienica 36-y a Michał Pyclik 37-y
|