Trzeci konkurs w Engelbergu wygrał Andreas Kofler, Austriak zapewnił sobie zwycięstwo skokami na odległość 127 oraz 135 metrów.
Na drugim stopniu podium stanął Thomas Morgenstern, któremu awans do czołowej trójki dał świetny skok w finale (134 metry), bo na półmetku Morgi był dopiero siódmy. Tuż za Austriakiem uplasował się Adam Małysz, którego droga do poium była jednak dużo dłuższa niż dwóch Austriaków.


Po pierwszej kolejce Adam był dopiero 16., kiedy skacząc w trudnych warunkach osiągnął 119,5 metra. W drugim skoku "Orzeł z Wisły" nie dał szans rywalom, oddał najdłuższy skok w całym konkursie - 137 metrów - po którym mógł spokojnie z pozycji lidera obserwować słabsze skoki wyprzedzających go na półmetku zawodników. Do Morgensterna Małysz stracił dziś tylko 3,7 punktu a do zwycięzcy Koflera dokładnie 10 punktów.
Zaraz za podium sklasyfikowany został Paweł Karelin, Rosjanin oddał dwa dobre skoki na 127 i 129,5 metra. Piąty był powracający do pucharowej rywalizacji Stephan Hocke, zwycięzca z Engelbergu sprzed dziewięciu lat dziś uzyskał 133 i 126 metrów. Szósta lokata przypadła Mattiemu Hautamaeki, doświadczony fiński zawodnik atakował w finale z 23. pozycji, a awans zapewnił mu świetny drugi skok (134 metry).
Niespodziankę sprawił Stefan Hula, 4. po pierwszej serii (131,5 metra), w drugim skoku wytrzymał presję i po skoku na 128 metrów zajął ostatecznie 7. miejsce. Do "10" wskoczył również Kamil Stoch (120,5 i 132 metry), 23-latek zanotował awans z 21. na 9. miejsce.
Zawód sprawili natomiast Dawid Kubacki (120 metrów) i Krzysztof Miętus (117 metrów), którzy nie awansowali do finału.