Simon Ammann wygrał w Lahti swoje dwudzieste zawody Pucharu Świata, Szwajcar oddał dwa dalekie skoki na odległość 128,5 oraz 129,5 metra. Kamil Stoch zajął 9 lokatę a Adam Małysz był 15-y
 



Na drugim miejscu zawody zakończył Andreas Kofler, Austriak oddał skoki na 128 i aż 132 metry w serii finałowej, niestety swój drugi skok zakończył lądowaniem bez telemarku, co kosztowało go utratę zwycięstwa. Na najniższym stopniu podium stanął Severin Freund, podopieczny Wernera Schustera skoczył 128 oraz 130 metrów, ale także i on miał problemy z lądowaniem podczas drugiego skoku.
Tuż za podium znalazł się Anders Bardal, Norweg zanotował w pierwszej serii 132,5 metra, ale skakał z wyższej belki niż najgroźniejsi rywale, w finale lądował natomiast pięć metrów bliżej. Piąty był lider klasyfikacji Pucharu Świata Thomas Morgenstern, zdobywca Kryształowej Kuli skoczył 125,5 oraz 129,5 metra. Na kolejnej pozycji znalazł się Martin Koch (126,5 i 127,5 metra) wyprzedzając Johana Remena Evensena i Mistrza Świata z Oslo Gregora Schlierenzauera.
Z Polaków najlepszy był Kamil Stoch, skoczek z Zębu osiągnął 123,5 w pierwszej serii i 128,5 metra w finale. Zdecydowanie słabiej niż we wczorajszym konkursie drużynowym skakał Adam Małysz i na pewno nie zaliczy tego występu do udanych. "Orzeł z Wisły" uzyskał 122 metry w pierwszej próbie (13. miejsce), w drugim skoku pozybował dwa metry dalej, ale wystarczyło to na dopiero 15. miejsce. Słaby występ kosztował Adama utratę 3. miejsca zajmowane w klasyfikacji PŚ na rzez Andreasa Koflera, Małysz przed dwoma ostatnimi konkursami w Planicy traci do Austriaka 35 punktów.
Punkty zdobył również Piotr Żyła, 117 i 115,5 metra dały Polakowi 28. miejsce. Do finału nie awansował Tomasz Byrt (113,5 metra).
Na uwagę zasługuje fakt, że zawody w Lahti odbywały się w bardzo równych warunkach. Wiatr nie miał większego wpływu na rywalizację.
Fiński konkurs Pucharu Świata był ostatnim, w którym udział wziął Janne Ahonen. Legendardy fiński skoczek zakończył karierę, ale w dzisiejszym konkursie nie zdołał nawet awansować do finałowej serii.