Podczas wtorkowych obrad Zarządu Polskiego Związku Narciarskiego zatwierdzone zostały składy grup szkoleniowych PZN na sezon 2012/2013. Decyzja była bardzo oczekiwana przez działaczy TZN z komisji skoków którzy wcześniej dokonali podsumowania minionego sezonu.
Mówi o tym Rafał Kot
" W naszej ocenie sezon skoków z jednej strony był udany a z drugiej pozostawił pewien niedosyt- bowiem oczekiwania były większe. Fantastyczny wynik Kamila Stocha- zajęcie 5 miejsca w klasyfikacji generalnej PŚ to więcej niż sam sobie zakładał. Bardzo dobre wyniki Piotrka Żyły to owoc doskonałej współpracy trenera Jana Szturca z trenerami kadry co miało właśnie przełożenie na dobre miejsca. Dobrze rokuje na przyszły sezon Maciej Kot, ktory w tym zdobył 100 pkt w PŚ. Starty naszej drużyny to zarówno plusy jak i minusy. W jednym konkursie pokazali ze mogą walczyć o najwyższe miejsca ale były też i wpadki. Doskonała była współpraca pomiędzy trenerami a zawodnikami co miało przełożenie na dobre starty . . Bardzo dobry był wybor Roberta Matei, Maćka Maciusiaka i Wojtka Topora na trenerów kadry młodzieżowej - potrafią bardzo łatwo znaleźć wspólny jezyk i dogadać się z młodymi zawodnikami. Miało to przełożenie na starty w Mistrzostwach Świata Juniorów i inne występy między innymi w pucharze Kontynentalnym i punkty w Pucharze Świata. Naszym zdaniem były też i minusy. Zwłaszcza przygotowanie naszej kadry do sezonu zimowego. Już od kilku lat w lecie odnosimy fenomenalne sukcesy a z początkiem sezonu zimowego forma spada w doł i zawodnicy poza Kamilem stochem przez pól sezonu muszą ją podnosić. Do poprawienia są prędkości najazdu, są one mniejsze niż u innych. Ważne są odpoczynki pomiędzy startami no waznae samo szkolenie Tutaj powrót z treningami do Zakopanego. Nasi skoczkowie jadą na kilka godzin do Wisły, Szczyrku a potem powrót samochodem do Zakopanego. Poza tym co powodowało nsz niepokój co bedzie z zawodnikami nie mieszczącymi się w kadrze młodzieżowej a nie kwalifikującymi się do kadry A. Chodziło nam o to żeby nie tracić talentów. Tu głównie mieliśmy na myśli Andrzeja Zapotocznego, Jana Ziobro, Kubę Kota i Łukasza Rutkowskiego. Z takimi wnioskami zgłosiliśmy się do PZN i spotkało się to z zainteresowaniem i zrozumieniem tematu a sama decyzja zarządu nas satysfakcjonuje." powiedział Rafał Kot.
" Warto podkreślić na dobrą współpracę i moje relacje z trenerem Łukaszem Kruczkiem, któremu nieraz jak się mówi wrzucilem kamyk do ogródka ale co się cieszę spotakałem się ze zrozumieniem i podziekowaniem za uwagi." dodal Rafał Kot.
A tak prezes Apoloniusz Tajner wypowiedział się na temat decyji zaradu.
Prezes Tajner: "Postawiliśmy na indywidualizację szkolenia"
- Aż osiemnastu skoczków obejmiemy w tym sezonie szkoleniem. Postawiliśmy na większą indywidualizację szkolenia, skategoryzowaliśmy też zawodników według ich poziomu sportowego na trzy podgrupy. W kadrach skoków panują pozytywne fluidy, jest dobra atmosfera. To młody zespół, perspektywiczny zarówno jeśli chodzi o kadrę szkoleniową, jak i samych zawodników. Cieszy też fakt, że Adam Małysz bardzo chętnie podjął z nami współpracę jako konsultant – ocenia prezes PZN Apoloniusz Tajner.
Prezes Apoloniusz Tajner uważa, że polscy skoczkowie narciarscy wraz ze sztabami szkoleniowymi wykonali dobrą pracę w sezonie zimowym, jednak oczekuje jeszcze lepszych wyników w kolejnym sezonie. - Jestem zadowolony z tego sezonu, bo wyniki są dobre. Uważam jednak, że mogły być lepsze. Oczekiwaliśmy trochę więcej, zwłaszcza na mistrzostwach świata w lotach. Liczyliśmy na trochę więcej niż siódme miejsce w drużynie i dziesiąta pozycja Kamila w konkursie indywidualnym. Ale było jednak wiele innych dobrych wyników – na przykład zwycięstwa w Pucharze Świata, czy piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Kamila Stocha. W Pucharze Narodów Polska zajęła szóste miejsce, ale zdobyliśmy ponad 2400 punktów, a przecież nie ma już Adama Małysza. To stanowi o sile naszych skoczków.
Najprawdopodobniej podczas czerwcowego Kongresu FIS zatwierdzone zostaną nowe kroje kombinezonów. - Trener Łukasz Kruczek oraz nasz przedstawiciel w FIS Jan Kowal oceniają, że nasi zawodnicy powinni sobie szybciej niż inni poradzić ze zmianami w sprzęcie. Warunki będą teraz sprawiedliwe dla wszystkich. Inni stracą więcej niż my, ponieważ podczas kontroli zwracano na nas większą uwagę, a w stosunku do niektórych jak gdyby nie zauważano pewnych uchybień dotyczących ubioru – cieszy się prezes Tajner.
W grupach szkoleniowych PZN na sezon 2012/2013 pozostają wszyscy zawodnicy z ubiegłego roku, a do nich dołączono trzech młodych debiutantów – Mateusza Kojzara, Krzysztofa Bieguna i Szymona Szostoka. Zmianie uległa natomiast organizacja szkolenia sportowców. - Aż osiemnastu zawodników obejmiemy w tym sezonie szkoleniem. Skład trenerski pozostaje bez zmian. To młody zespół, perspektywiczny zarówno jeśli chodzi o kadrę szkoleniową, jak i samych zawodników. Nowością w sztabie jest jedynie to, że Grzegorza Sobczyka przesuwamy teraz z funkcji serwismena na funkcję trenerską, a narty smarować będzie Kacper Skrobot, który jeszcze niedawno sam był skoczkiem. Robert Mateja zgłosił też zapotrzebowanie na fizjoterapeutę w kadrze młodzieżowej i spełniliśmy jego prośbę – został nim Daniel Kwiatkowski, też były skoczek. To bardzo dobry układ, gdy uprawnienia ma były zawodnik, ponieważ jest on człowiekiem, który zna dyscyplinę od podszewki i wie, co robić, może też w miarę możliwości pomóc na przykład podczas treningu. Bardzo mnie cieszy, gdy młodzi zawodnicy robią specjalizacje w serwisie czy fizjoterapii, bo będą w przyszłości dużym wsparciem dla nas.
- W kadrach skoków panują pozytywne fluidy, jest dobra atmosfera. Adam Małysz bardzo chętnie podjął z nami współpracę jako konsultant. Stosownie do jego czasu wolnego oraz ewentualnych potrzeb trenerów będzie do ich dyspozycji. Jest też doradcą Zarządu PZN do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Bardzo liczymy, że Adam pomoże nam nie tylko w skokach, ale i w kombinacji norweskiej, tym bardziej, że dwóch naszych czołowych zawodników w tej dyscyplinie pochodzi właśnie z okolic Wisły.
To nie koniec zmian w grupach szkoleniowych skoków narciarskich. - Postawiliśmy na większą indywidualizację szkolenia, skategoryzowaliśmy też zawodników według ich poziomu sportowego na trzy podgrupy. Najlepsi dostaną najwięcej, a ci, którzy dopiero zaczynają albo nie osiągnęli wystarczających wyników otrzymają dobre warunki do szkolenia, ale nie w aż takiej ilości jak najlepsi. Formalnie będzie tak jak w poprzednich sezonach kadra A i młodzieżowa. Natomiast zawodnicy zostali podzieleni wewnątrz tych kadr na podgrupy. W kadrze A jest na przykład czterech skoczków z kategorią A, dwóch z B i czterech z kategorią C.
- W każdej grupie szkoleniowej we wszystkich dyscyplinach zawodnicy i zawodniczki zostali podzieleni na podgrupy A, B i C. Wszyscy mają zabezpieczone szkolenie, natomiast będą różnice w m.in. wypłacaniu diet podróżnych oraz zabezpieczeniu sprzętowym. Jeśli ktoś osiągnie dobre wyniki, to będzie się mógł przenieść do wyższej podgrupy. Nie może być tak, że ten najlepszy wypracowuje pieniądze i sponsorów dla swojej dyscypliny, a ten najsłabszy tylko z tego korzysta i ma dokładnie to samo. Poza tym często bywało tak, że zawodnicy nie szanowali tego co mają, mówili „bo nam się to należy”. Zasypujemy zawodników sprzętem, ale to nie znaczy, że nie należy o niego dbać. Od dawna wiedzieliśmy o tym, że taki podział jest potrzebny, natomiast do tej pory przepisy Ministerstwa Sportu i Turystyki nie pozwalały nam na wprowadzenie zmian. Teraz jest już to możliwe. Bardzo mnie to cieszy, bo wniesie sporo ożywienia oraz wzrost rywalizacji w grupie – tłumaczy prezes Apoloniusz Tajner.
W najbliższym sezonie nastąpi też zwiększona indywidualizacja szkolenia. - Każdy z trenerów będzie miał pod swoją szczególną opieką od dwóch do czterech zawodników, na przykład Łukasz Kruczek będzie miał pod szczególną opieką Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Macieja Kota i Krzysztofa Miętusa, a Robert Mateja – Aleksandra Zniszczoła, Klemensa Murańkę, Bartłomieja Kłuska i Tomasza Byrta. Pozostałymi grupami zajmą się: Piotr Fijas (opieka nad Jakubem Kotem, Andrzejem Zapotocznym, Janem Ziobro i Łukaszem Rutkowskim), Zbigniew Klimowski (jego zawodnicy to Stefan Hula i Dawid Kubacki) oraz Maciej Maciusiak (zajmie się Grzegorzem Miętusem, Szymonem Szostokiem, Mateuszem Kojzarem i Krzysztofem Biegunem). Dzięki temu łatwiej będzie określić indywidualne potrzeby zawodników i skierować ich na szkolenia tam, gdzie będzie to konieczne. Czasem część zawodników musi wrócić na mniejszą skocznię, a gdy wszyscy byli razem w jednej grupie, to decyzję podporządkowywało się pod najlepszego. Teraz będzie można być bardziej elastycznym i jest to bardziej zbliżone do dobrze funkcjonujących systemów austriackich, niemieckich czy szwajcarskich. To nie jest żadna rewolucja, tylko zwiększenie indywidualizacji opieki nad zawodnikami i mam nadzieję, że to przyniesie dobre efekty - zakończył prezes PZN.
***
Nastąpiło kilka zmian na pozycjach trenerów: kadrę A-mix w biegach narciarskich poprowadzą były trener Petry Majdic - Ivan Hudac oraz Janusz Krężelok, kadrę młodzieżową Wiesław Cempa oraz Urszula Migdał, natomiast trenerem głównym kadry kombinacji norweskiej został Jan Klimko. Powołanie do kadr otrzymała też liczna grupa młodych zawodników i zawodniczek.
Składy grup szkoleniowych PZN na sezon 2012/2013 można znaleźć tutajj !!!