Gregor Schlierenzauer odniósł 41. zwycięstwo w karierze. Austriak wygrał zawody PŚ w Lillehammer (HS-140) uzyskując 141 i 137 metrów, za co otrzymał notę 276,5 punktu. W finałowej trzydziestce znalazł się tylko Krzysztof Miętus, który został ostatecznie sklasyfikowany na 26 miejscu.
Na drugiej pozycji zawody zakończył Anders Fannemel, reprezentant gospodarzy był liderem konkursu po pierwszej serii (140 metrów), a w finale uzyskał 134 metry i do zwycięzcy stracił zaledwie 2,6 punktu. Na najniższym stopniu podium stanął Thomas Morgenstern, podopieczny Alexandra Pointnera oddał skoki na odległość 135 i 134 metrów.
Tuż za podium znalazł się Anders Jacobsen, wracający w wielkim stylu do rywalizacji w Pucharze Świata Norweg skoczył 133,5 i 135,5 metra. Piąte miejsce zajął zdobywca Kryształowej Kuli za poprzedni sezon Anders Bardal (134 i 134,5 metra). Szósta lokata przypadła Simonowi Ammannowi, czterokrotny mistrz olimpijski osiągnął 135,5 i 134 metry.
W czołówce nie zabrakło też miejsca dla Słoweńców, w pierwszej dziesiątce znalazło się aż trzech reprezentantów tego kraju - Jaka Hvala, Peter Prevc i Jurij Tepes. Pierwszą "10" zamknął weteran światowych skoków 40-letni Noriaki Kasai.
Polacy spisali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Najlepszy z naszych reprezentantów - Krzysztof Miętus zanotował 128,5 i 125,5 metra i zajął 26. miejsce. Pozostali nasi reprezentanci nie awansowali do finału.
Kamil Stoch uzyskał 128,5 metra, nasz reprezentant zajął 36. pozycję. Jeszcze słabiej skoczyli pozostali Polacy. Bartłomiej Kłusek skoczył 121 metrów, Piotr Żyła i Dawid Kubacki uzyskali po 122,5 metra. Fatalnie zaprezentował się Maciej Kot, który wylądował na 120. metrze.
|