Po ostatnich startach naszych skoczków porosiliśmy o komentarz Wojciecha Fortunę, który radzi cierpliwość
To oczywiste, że chciałoby się widzieć naszych od razu na najlepszych miejscach, jednak ja radzę cierpliwośc. To przecież PŚ, a więc jeszcze wiele startów i szans na gromadzenie punktów .
Do tej pory - a mówię o sezonie letnim - nasi skakali naprawdę dobrze. Zima i pierwsze starty to zupełnie co innego i w tym momencie trudno ocenić co będzie dalej, ale ja jestem dobrej myśli.
Uważam, że polscy skoczkowie częściej będą w pucharowej pierwszej dziesiątce. To już nie są nowicjusze. Każdy z nich zaliczył 200 m i wiele konkursów, ato wzmocniło ich psychikę. Mam nadzieję, że ten sezon będzie należał do któregoś z Polaków. Może będzie to Stoch lub Kot. Pozostali też nieźle rokują.
Trzeba być dobrej myśli, nie oceniać zbyt ostro oraz nie stresować tym trenera i zawodników również dlatego, że starty pucharowe w tym sezonie to nie wszystko. W lutym są mistrzostwa świata (20 lutego-3 marca Val di Fiemme), więc wiele ekip może nawet trochę odpuszczać w pucharze, żeby z najlepszą formą utrafić właśnie na mistrzostwa. Być może nasi również."powiedział w rozmowie telefonicznej z podhale-sport Wojciech Fortuna
Wojciech Fortuna ma czasem troche pretensji do dziennikarzy, którzy niepotrzebnie "podgrzewają atmosferę" - "nie cierpię gdy opluwa się zawodników i trenerów. Po pierwsze nie znamy strategii przyjętej na sezon, po drugie to są zwykli ludzie, którzy mają prawo do gorszego dnia. Potem przychodzą dobre i wszystko wychodzi. Prosze posłuchać Adama Małysza. Ani jednej złośliwej uwagi, żadnej krytyki - wyłącznie fachowe uwagi. To sportowiec, który nie tylko wygrywał, ale i także wielokrotnie przełykał gorycz porażki. Oj nasłuchał sięł mistrz olimpijski z Sapporo.
|