Kamil Stoch po raz kolejny w tym sezonie stanął na podium Pucharu Świata. Mistrz Świata z Predazzo zajął trzecie miejsce w konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Sensacyjnie zwyciężył Fin – Anssi Koivuranta, a tuż za nim uplasował się Simon Ammann. Oprócz lidera PŚ kolejne punkty zdobyli: Maciej Kot, Klemens Murańka oraz Jan Ziobro.
Tak jak wszyscy przewidywali trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku był bardzo loteryjny. Jednym wiatr sprzyjał, innym nie. Był to bardzo trudny konkurs, a największymi przegranymi na pewno są zwycięzca wczorajszych kwalifikacji – Anders Fannemel, Andreas Kofler czy ratujący się przed upadkiem Austriak – Wolfgang Loitzl, który po wyjściu z progu otrzymał silnym podmuch wiatru.
Wśród Biało-Czerwonych mogliśmy oglądać pięciu Polaków: Kamila Stocha, Klemensa Murańkę, Macieja Kota, Jana Ziobro oraz Dawida Kubackiego. Niestety do serii finałowej nie zdołał awansować Kubacki (47.), który uzyskał tylko 112 metrów i przegrał rywalizację w parze z Włochem – Roberto Dellasegą. W niekorzystnych warunkach skakał również Maciej Kot, który uzyskał 114,5 metra, jednak ta odległość pozwoliła Polakowi wygrać z Japończykiem – Daiki Ito. Niemniej jednak Kot pierwszą serię zakończył na 27. miejscu. Po raz kolejny w Turnieju Czterech Skoczni doszło do „bratobójczej walki”, ponieważ dwóch Polaków – Jan Ziobro i Klemens Murańka, musiało rywalizować ze sobą w parze, jednak dla obu ten skok okazał się szczęśliwy. Lepszy był Murańka, który wykorzystał bardzo dobre warunki i uzyskał 125,5 metra (20.). Natomiast drugi z Polaków – Jan Ziobro (24.) skoczył 120,5 metra i do finału awansował jako piąty „lucky loser". Po raz kolejny najlepszym z Polaków był Kamil Stoch. Lider Pucharu Świata w przeciętnych warunkach uzyskał 126,5 metra i mimo znacznie krótszego próby od prowadzącego Anssi Koivuranta – Polak tracił tylko do Fina 1,3 punktu. Mistrz Świata z Predazzo po pierwszym skoku zajmował bardzo dobre – trzecie miejsce, jednak w czołówce konkursu były bardzo małe różnice punktowe, dlatego druga runda zapowiadała się bardzo ciekawie. Najlepszy na półmetku zawodów był Koivuranta, a tuż za nim znalazł się Simon Ammann.
Jednak druga seria nie doszła do skutku. Po kilkunastu skokach warunki stały się zbyt niebezpieczne dla zawodników, dlatego organizatorzy zdecydowali się nie kontynuować serii finałowej, dlatego trzeci konkurs TCS w Innsbrucku zakończył się na jednej serii. Tym samym sensacyjnym zwycięzcą został Fin – Anssi Koivuranta, który po skoku na odległość 132,5 metra o 0,1 punktu wyprzedził Simona Ammanna i 1,3 punktu Kamila Stocha.
Lider TCS – Thomas Diethart konkurs ten zakończył na piątym miejscu, ale mimo to utrzymał pozycję lider w tym turnieju. Na drugie miejsce wskoczył Simon Ammann, a drugi z Austriaków – Thomas Morgenstern w sobotnim konkursie był ósmy (119,5 m) i tym samym spadł na trzecie miejsce w TCS.