47 zawodników wzięło udział w Pucharze Prezesa PZN, który w piątek rozegrany został na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Po pierwszej serii konkursowej najlepszym skoczkiem okazał się Andrzej Zapotoczny, który uzyskał 130,5 metra i o 4,5 punktu wyprzedzał Jana Ziobrę. Podopieczny Łukasza Kruczka oddał skok na odległość 128 metrów i po pierwszej serii z notą 129,4 punktu zajmował drugą pozycję. Natomiast na trzecim miejscu uplasował się Krzysztof Miętus, który skoczył 127 metrów. 

 

Tuż za podium uplasowało się dwóch zawodników z Kadry Juniorów. Czwartą pozycję na półmetku rywalizacji zajmował Przemysław Kantyka, który uzyskał 124,5 metra, natomiast jedną lokatę za nim znalazł się Łukasz Podżorski, który skoczył o pół metra bliżej od Kantyki. Natomiast najlepszą szóstkę pierwszej serii zamknął Grzegorz Miętus, który oddał skok na odległość 123 metrów.

 

W serii finałowej Andrzej Zapotoczny potwierdził swoją znakomitą dyspozycję i skokiem na odległość 128,5 metra zapewnił sobie zwycięstwo w dzisiejszym konkursie. Drugie miejsce zajął podopieczny Łukasza Kruczka – Jan Ziobro, który w drugiej serii uzyskał 124 metry, natomiast na najniższym stopniu podium stanął zawodnik z Kadry B – Krzysztof Miętus, który skoczył 123 metry.

 

Czwarte miejsce po skoku na odległość 119,5 metra utrzymał Przemysław Kantyka, na piątą pozycję z siódmego miejsca awansował Adam Ruda, natomiast najlepszą „szóstkę” zamknął Grzegorz Miętus, który w drugiej rundzie uzyskał 118,5 metra. 

 

Zwycięzcą klasyfikacji generalnej Pucharu Prezesa PZN został Jakub Kot, który triumfował w Wiśle, natomiast w Zakopanem zajął siódme miejsce. Na drugim miejscu na podium stanął Andrzej Zapotoczny, natomiast trzecią pozycję wywalczył Dawid Jarząbek. 

 

 

 

 

1. miejsce - Andrzej Zapotoczny:

„To jest rywalizacja – czasami oni są lepsi, czasami ja. Wyszły mi dzisiaj trzy dobre skoki i bardzo się z tego cieszę. Czasami się zdarzało, że z tych trzech co najmniej jeden był nie taki jak trzeba, a dziś wszystkie były równe. Trenuję w klubie AZS Zakopane z Krystianem Długopolskim i jestem zadowolony z tej współpracy. Do tej pory skakaliśmy głównie w Zakopanem i Szczyrku, ale planujemy pojechać gdzieś na pierwszy śnieg.” 

 

2. miejsce - Jan Ziobro:

„Nie są to jeszcze dobre skoki, nie jestem z nich do końca zadowolony. Jest dużo do poprawienia – mam problem z odbiciem i dojazdem. Nie wróciło jeszcze dobre czucie z zimy. Pomału jednak coś już drgnęło w czwartek na treningu i mam nadzieję, że te dobre skoki powrócą. Nie traktowałem dzisiejszych zawodów jakoś specjalnie, chciałem potrenować, bo brakuje mi teraz skoków treningowych.”

 

3. miejsce - Krzysztof Miętus:

„Skoki nie były rewelacyjne, ale przynajmniej takie, jakie właśnie oddaję na treningach. Na pewno jest coraz lepiej, co widać po wynikach i samych skokach, więc można być zadowolonym. Pracuję nad pozycją dojazdową, czyli moim największym problemem oraz nad kierunkiem odbicia. Już niedużo brakuje do tego, żeby zaczęło to funkcjonować. Ostatnio trenowałem w Szczyrku i Zakopanem, chociaż częściej w Szczyrku, także z Kadrą A, ponieważ akurat nasi trenerzy wyjeżdżali wtedy na zawody Pucharu Kontynentalnego. Rzadko trenujemy na Wielkiej Krokwi i widać to po samym obiekcie, że zaczyna być nieco zaniedbany, bo rozbieg trochę się sypie i zwalnia nas w przejściu. Ale skakać się da. Byłoby dobrze, gdyby udało się wyremontować obiekt, bo skocznia jest naprawdę fajna, w dobrym miejscu i zawody są tutaj zawsze atrakcyjne. Szkoda byłoby to zmarnować. Nie ukrywam, że na treningi też miałbym bliżej, nie trzeba byłoby tak wcześnie wstawać, żeby wyjechać do Szczyrku czy Wisły.”

 

Zwycięzca klasyfikacji generalnej – Jakub Kot:

„Na pewno przed startami nie myślałem o zwycięstwie w całym cyklu, oczywiście wolałbym jeździć na Puchary Kontynentalne zamiast stawać tu na podium, ale wyszło jak wyszło i cieszę się, że udało mi się wygrać w Wiśle. Dziś w Zakopanem była nieco lepsza obstawa, stąd moje dalsze miejsce. Nie był to dla mnie rewelacyjny konkurs, także na treningach nie skakało mi się najlepiej. Ale każdy taki puchar i miejsce na podium daje mi uśmiech na twarzy. Udało mi się obronić pierwsze miejsce w generalce po zawodach w Wiśle i to w dodatku jest on taki duży – na pewno to cieszy. Wygrywałem już wcześniej klasyfikacje generalne, chyba nawet trochę lepiej mi idzie, gdy zbieram punkt po punkcie, niż w pojedynczych konkursach. Wygrywałem w LOTOS Cup, a kilka lat temu w Pucharze Jesieni, wtedy gdy zacięcie rywalizowałem z Piotrkiem Żyłą. Do dziś to pamiętam, Piotrek chwilę później wybił się do Pucharu Świata, a ja zostałem na swoim miejscu. To był podobny okres jak teraz – jesień, tuż przed zimą, puchar też był duży, fajne zawody, bo daleko się skakało, więc może teraz i moja forma pójdzie w górę?”

 

Rywalizację ocenił trener Kadry Juniorów Robert Mateja:

„Andrzej Zapotoczny bardzo fajnie skacze już od FIS Cupu w Szczyrku, więc nie była to dla nas duża niespodzianka, że dziś wygrał. To były fajne zawody, a poziom równy i wysoki. Pojawili się zawodnicy z Kadr A i B, a także moi podopieczni. Myślę, że juniorzy wypadli nieźle. Troszeczkę tylko skok zepsuł Andrzej Stękała, bardzo fajnie zaprezentowali się Przemek Kantyka, Adam Ruda, Paweł Gut, Łukasz Podżorski. Warunki były w miarę sprawiedliwe, może tylko w dwóch-trzech przypadkach powiewało od tyłu.