Ogromne kłopoty towarzyszyły polskim skoczkom podczas niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Niżnym Tagile. Dawid Kubacki został zdmuchnięty ze skoczni i zaliczył groźnie wyglądający upadek, przewrócił się dziś także Klemens Murańka, a pozostali nasi zawodnicy oddali skoki, które nie pozwoliły im na awans do finałowej serii. W połowie serii finałowej jury podjęło decyzję o zakończeniu zawodów z powodu silnego wiatru. W jednoseryjnym konkursie triumfował Niemiec Severin Freund.
Organizatorzy zadecydowali, że zamiast kwalifikacji przeprowadzona zostanie seria próbna i w konkursie wystartują wszyscy skoczkowie zgłoszeni do dzisiejszych zawodów, w tym pięciu Polaków. Niestety, nie były to udane zawody dla naszej kadry. Bardzo groźnie wyglądający upadek miał Dawid Kubacki, którego tuż po wyjściu z progu z równowagi wyprowadził podmuch wiatru. Skoczek spadł z wysoka na bulę, a szczęściem w nieszczęściu zachował zimną krew podczas całego wydarzenia i tak umiejętnie się ustawił, że upadek nie okazał się groźny w skutkach i Dawid o własnych siłach opuścił skocznię. Kubacki został sklasyfikowany na 54. miejscu. Pecha miał dziś także Klemens Murańka, któremu po wylądowaniu na 119,5 metrze zakantowała narta i przewrócił się, tracąc nadzieję na awans do kolejnej rundy (45. miejsce). Piotr Żyła startował w bardzo niekorzystnych warunkach i uzyskał tylko 99 metrów (46. miejsce). Do finałowej serii nie awansowali niestety także 35. Maciej Kot (120,5 m) i 40. Jan Ziobro (109 m).
Po pierwszej serii prowadził Niemiec Severin Freund (131,5 m), który o 2,4 punktu wyprzedzał Norwega Andersa Fannemela (135 m), a trzeci był Stefan Kraft, nowy rekordzista skoczni w Niżnym Tagile (138 m). W połowie serii finałowej jury podjęło decyzję o zakończeniu zawodów z powodu silnego wiatru i uznaniu wyników pierwszej serii za ostateczne wyniki zawodów.
Źródło: Alicja Kosman / PZN