Kamil Stoch wywalczył dzisiaj w zawodach Pucharu Świata w Sapporo drugie podium w tym sezonie. Nasz mistrz w pięknym stylu zajął drugie miejsce w konkursie, przegrywając ostateczny triumf z reprezentantem Czech - Romanem Koudelką. Po raz kolejny punkty wywalczyło pięciu naszych reprezentantów.
Dobrze spisał się również Piotr Żyła, który ukończył zawody na 11. pozycji. Duże nieszczęście spotkało natomiast Aleksandra Zniszczoła. Polak po dwóch bardzo dobrych skokach zająłby w zawodach 10. miejsce, jednak po drugim skoku został zdyskwalifikowany z powodu nieregulaminowych butów.
Polscy skoczkowie bez problemów przebrnęli kwalifikacje i w komplecie awansowali do pierwszej serii niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Sapporo. Faworytem do zwycięstwa w zawodach na Okurayamie był bez wątpienia Kamil Stoch, który znakomicie prezentował się dzisiaj na skoczni. Polak najpierw w kwalifikacjach oddał najdłuższy skok, uzyskując 128 metrów, a następnie w pierwszej serii konkursowej nasz mistrz wyrównał rekord skoczni, lądując na 140 metrze. Kamil Stoch na półmetku rywalizacji o 0,6 punktu wyprzedzał reprezentanta Słowenii – Petera Prevca (135 m) oraz o 1,1 punktu Norwega – Andersa Fannamela (135 m).
Bardzo dobrze w pierwszym skoku zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Podopieczny Macieja Maciusiaka uzyskał 134 metry i na półmetku rywalizacji zamykał czołową „10”. Dobrze spisał się również Piotr Żyła. Wiślanin skoczył 126 metrów i po pierwszym skoku plasował się na 16. miejscu. Do drugiej rundy awansowali jeszcze: 23. Maciej Kot, który oddał skok na odległość 122,5 metra oraz 30. Jan Ziobro, który uzyskał 117 metrów. Niestety z konkursem po pierwszym skoku pożegnał się ponownie Dawid Kubacki. 24-latek skoczył 115,5 metra i ukończył niedzielne zawody w Sapporo na 35. pozycji.
Kamil Stoch po skoku na odległość 125 w serii finałowej nie zdołał obronić pozycji lidera w konkursie i ostatecznie zajął bardzo dobre drugie miejsce. Nasz mistrz musiał uznać wyższość reprezentanta Czech – Romana Koudelki, który w finale oddał najdłuższy skok, uzyskując 132 metry i tym samym o 4,9 punktu wyprzedził podopiecznego Łukasza Kruczka. Natomiast na najniższym stopniu podium stanął Słoweniec – Peter Prevc, który podobnie jak Kamil Stoch, skoczył 125 metrów.
Kolejny udany konkurs ma za sobą Piotr Żyła. Skoczek z Wisły oddał w niedzielnych zawodach dwa dobre i równe skoki, zajmując ostatecznie 11. pozycję. W finale Żyła oddał skok o 2,5 metra dłuższy niż w pierwszej serii, uzyskując 128,5 metra. O sporym pechu może mówić dobrze spisujący się w tym sezonie – Aleksander Zniszczoł. Polak skakał dzisiaj jak natchniony, zajmując najpierw szóste miejsce w kwalifikacjach, następnie zamulał czołową „10” pierwszej serii , a w finale skoczył 123 metry i miał szansę na pierwsze w karierze miejsce w czołowej „10” Pucharu Świata. Niestety po kontroli sprzętu w drugiej serii Aleksander Zniszczoł został zdyskwalifikowany za nieregulaminowe buty i tym samym spadł na 30. pozycję. Nasz zawodnik skakał w starych butach, które mu bardziej pasowały, jednak zbyt mocno się rozbiły, dlatego został zdyskwalifikowany za zbyt duże buty.
Pozostali nasi dwaj reprezentanci: Maciej Kot (120,5 m) oraz Jan Ziobro (111,5 m) zajęli odpowiednio 24. i 29. miejsce.
Źródło: Anna Karczewska / PZN