Ryoyu Kobayashi zmierza po drugiego w karierze "Wielkiego Szlema". Po triumfach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen, Japończyk wygrał trzeci konkurs 70. Turnieju Czterech Skoczni na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS142) w Bischofshofen. Lider cyklu oddał skoki na odległość 137 m i 137,5 m. Drugie miejsce zajął Marius Lindvik, a trzeci był Halvor Egner Granerud. Pucharowe punkty zdobyło trzech Polaków.
Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się Marius Lindvik. Reprezentant Norwegii poszybował na odległość 137,5 metra i miał 5,7 punktu przewagi nad Ryoyu Kobayashim (137 m). Na trzeciej pozycji plasował się Halvor Egner Granerud (135,5 m), a tuż za nim znajdowali się Karl Geiger (133 m), Jan Hoerl (138 m) oraz Manuel Fettner (137 m).
Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Yukiya Sato (137 m), ósmy był Peter Prevc (133,5 m), dziewiąty Johann Andre Frofang (134,5 m), a dziesiąty - najlepszy z grona "lucky loserów" - Michael Hayboeck (130,5 m).
Awans do finału wywalczyło trzech Polaków. Dwudzieste trzecie miejsce zajmował Piotr Żyła (130 m), który wszedł do drugiej serii z grona "szczęśliwych przegranych". Swoje pojedynki wygrali z kolei dwudziesty piąty Dawid Kubacki (128,5 m) oraz dwudziesty dziewiąty Jakub Wolny (124 m).
Na pierwszej serii konkursowej udział w zawodach zakończył trzydziesty dziewiąty Paweł Wąsek (127,5 m).
Upadek po skoku na 136 metr zaliczył Lovro Kos, który przed dzisiejszym konkursem zajmował trzecie miejsce w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni. Słoweniec został jednak dopuszczony do finału z racji uzyskania limitu 95% najdłuższej odległości pierwszej serii zawodów.
Oprócz Michaela Hayboecka i Piotra Żyły, w gronie "lucky loserów" środowego konkursu w Bischofshofen znaleźli się Stefan Kraft, Daiki Ito oraz Timi Zajc.
Pierwszą rundę konkursową rozegrano z 17., 15. i 13. belki startowej.