Siódme miejsce Dawida Kubackiego – w obu konkursach – oraz dziesiąta pozycja Piotra Żyły w sobotę to najlepsze wyniki polskich skoczków podczas FIS Grand Prix w Hinzenbach. Punkty zdobyli także Kacper Juroszek i Paweł Wąsek, natomiast Aleksander Zniszczoł ani razu nie wskoczył do czołowej "30".
Przełom września i października była dla członków Kadry Narodowej A, by po raz pierwszy od sierpniowych konkursów FIS Grand Prix w Szczyrku sprawdzić się pośród elity. Trener Thomas Thurnbichler zdecydował, że do Górnej Austrii pojadą Kacper Juroszek, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. W szeregach Biało-Czerwonych zabrakło Kamila Stocha, który od kilku dni zmaga się z chorobą, a jego występ w Klingenthal (6-8 października) także stoi pod znakiem zapytania.
Sobotnie zmagania w powiecie Eferding przyniosły niemiecki dublet. Konkurs na 90-metrowej skoczni wygrał Andreas Wellinger przed Stephanem Leyhe. Na najniższym stopniu podium stanął przedstawiciel Austrii - Daniel Tschofenig. Dawid Kubacki uzyskał siódmy wynik dnia, a Piotr Żyła zamknął najlepszą "10". Kacper Juroszek i Paweł Wąsek, którzy na półmetku ex aequo zajmowali 29. miejsce, wylądowali na pozycjach 24-25.
– Zawody poszły nieźle. Siódme miejsce? Jest pewien niedosyt, bo musi być po takim rezultacie, ale te skoki są solidną bazą. Były jeszcze troszeczkę spóźnione, muszę nieco popracować nad lądowaniem, ale to mocne fundamenty pod dalsze działania – powiedział Dawid Kubacki po sobotnim konkursie.
Niedziela rozpoczęła się od błysku Dawida Kubackiego. Jedenastokrotny triumfator zawodów z cyklu Pucharu Świata wygrał kwalifikacje. Trzynasta nota pierwszej serii i najlepszy wynik rundy finałowej ponownie złożyły się na siódmą lokatę. Piotr Żyła był 13., a Kacper Juroszek raz jeszcze 24. Tym razem Paweł Wąsek nie wskoczył do czołowej "30", co w przypadku obu dni nie udało się Aleksandrowi Zniszczołowi - zwycięzcy sobotniej serii treningowej. Niedzielny konkurs padł łupem Gregora Deschwandena ze Szwajcarii. Drugie miejsce wywalczył Bułgar Władimir Zografski, a trzeci znów był Daniel Tschofenig z Austrii.
– Znowu siódme miejsce. W kwalifikacjach oddałem całkiem fajny skok, zresztą w zawodach też. W pierwszej serii nie miałem szczęścia, bo kręciło tam wiaterkiem – słuchamy Dawida Kubackiego po niedzielnych zawodach. – Za nami weekend w Hinzenbach, mogło pójść lepiej, szczególnie w moim przypadku. Potencjał jest. Tu się przytnie, tam się dołoży i wszystko się poskleja. Na spokojnie. Widzimy się na arenie w Klingenthal! – zapowiada Piotr Żyła.
Konkursy na 140-metrowym obiekcie w Klingenthal (6-8 października) zwieńczą tegoroczną edycję FIS Grand Prix w skokach narciarskich. W piątek odbędą się kwalifikacje, na sobotę zaplanowano indywidualne konkursy kobiet i mężczyzn, natomiast niedziela to finał cyklu w postaci zawodów drużyn mieszanych.
– We wtorek odbędziemy sesję treningową na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, aby przyzwyczaić się do większych prędkości. To zawsze stanowi różnicę na dużych skoczniach. W czwartek wyruszamy do Klingenthal – zapowiada Thomas Thurnbichler, główny trener Kadry Narodowej A.
Źródło: PZN